21 lut 2014

Mgła - The mist (2007)

Witam. Po ostatnim maratonie filmów romantycznych, w końcu przyszedł czas na horror. Jak widzicie po tytule, opowiem o filmie "Mgła".



Bohaterem filmu jest rysownik David Drayton. Pewnej nocy zerwała się straszna burza, która wyrządziła wiele szkód jemu i mieszkańcom jego miasteczka. Nie ma prądu a linie telefoniczne są zerwane. Postanawia zabrać syna i jechać po niezbędne zakupy do miasta. Sąsiad z którym jest w konflikcie pyta go czy nie może się z nimi zabrać. Zgadza się.  Po drodze widzą wiele wojskowych pojazdów. W sklepie z przyczyn oczywistych jest pełno ludzi. Po jakimś czasie słyszą syrenę alarmową. Chwilę potem z gór przyszła dziwna, gęsta mgła. Do sklepu wpada facet i informuje ich, że czai się w niej coś złego. Do tego doszło trzęsienie ziemi. Ludzie są przestraszeni i nie wiedzą co o tym myśleć. Wśród nich jest pani Carmody, miejscowa fanatyczka religijna, która twierdzi że to koniec świata. Zaczynają tworzyć się małe grupki ludzi, którzy kombinują jakby tu bezpiecznie wrócić do domu. Gdy Dayton idzie na zaplecze po koc dla syna słyszy dziwne walenie w drzwi. Mówi o tym kilku facetom, ale niezbyt się tym przejęli. Chcą go przekonać, że to tylko wymysły. Z powodu awarii sprzętu jeden z pracowników wychodzi na zewnątrz mimo sprzeciwu mężczyzny. Niestety nie wychodzi z tego cało a reszta zobaczyła coś, w co ciężko uwierzyć. Nie wiedzą co robić. Chcą powiedzieć o tym wszystkim ale jednocześnie nie chcą wybuchu paniki. Drayton przekonuje swego sąsiada by to on przekazał tę informację ale ten im nie wierzy i twierdzi że to kiepski żart. Dołączają do niego pozostali. Niestety przekonują się, ze to nie dowcip. Nasza fanatyczka oczywiście głosi kolejne wywody o tym, że to sąd ostateczny. Sąsiad Draytona, który nadal nie wierzy, zgromadził grupkę ludzi, którzy wyruszają w mgłę. Jeden z nich idzie tylko po naboje do rewolweru. Dla bezpieczeństwa jest przewiązany sznurem. Niestety ginie zaatakowany przez coś. Już wszyscy wiedzą, że coś jest nie tak. Zaczynają budować barykady. Gdy zapada zmrok zaczynają widzieć co czai się we mgle. Muszą walczyć o życie. Ze względu na to, że wśród nich jest wojskowy to idą pytać go o co tu chodzi. Gdy powiedział im co wie, fanatyczka skazała go na śmierć. Niestety ale grono jej wyznawców niebezpiecznie się powiększa. Są bardzo niebezpieczni. Drayton obmyśla plan ucieczki wraz kilkoma ludźmi. Film kończy się zdumiewająco.

Ja "Mgłę" widziała już chyba 3 razy. Jest to bardzo ciekawy film. Myślę, że nie mogłoby być inaczej skoro powstał on na podstawie opowiadania Kinga pod tym samym tytułem. Opowiadanie to pochodzi ze zbioru "Szkieletowa załoga". Jak dla mnie nie jest to horror a film w klimacie post-apokaliptycznym. Przez głupotę naukowców, świat ogarnia chaos. Wielu niewinnych ludzi ginie. To co przyniosła tajemnicza mgła jest niewyobrażalne. W filmie mamy sporą grupę ludzi, którzy zostają uwięzieni w sklepie. Są wśród nich różni ludzie, najgorsza z nich jest fanatyczka religijna. Początkowo każdy traktował ją jak zwykle, czyli wariatkę która ciągle gada o Bogu. Niestety ale przez strach ludzie przyłączają się do niej tworząc niebezpieczną grupę. Widzimy jak różne bywają reakcje na strach, poprzez chęć walki, płacz, bezradność lub jak w przypadku pani Carmody, wybranie się na posłańca Boga. Mimo, że dla niektórych film może być głupkowaty, to warto go zobaczyć chociażby ze względu na miażdżącą końcówkę. Ja byłam w szoku. Nie zdradzę czy film kończy się dobrze czy źle bo to nie ma sensu w tym przypadku. Do tego na końcu jest genialna piosenka, która idealnie nadaje się do tej sceny, po prostu powala na kolana. Jest nią Dead Can Dance - The host of seraphin, uwielbiam ją od tamtego czasu. Oczywiście wrzucę Wam linka do niej na dole, pod trailerem. Musicie kliknąć. Jak już pisałam, ja widziałam ten film 3 razy i za każdym razem robi na mnie wrażenie. Kończąc tę notkę, serdecznie polecam Wam "Mgłę". Jest to film warty obejrzenia, szczególnie jeśli jesteście fanami Kinga. Ja chętnie przeczytałabym to opowiadanie ale znając życie nie dostanę tego w bibliotece ;/. W skali od 1 do 10 ja oceniam go na 8/8.5. Jeszcze raz polecam.

Trailer

I piosenka


Widzieliście "Mgłę"? Jak Wam się podobał ten film? Piszcie. Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Ja oglądałem co prawda tylko raz, ale u mnie tak to już jest, że nie powtarzam filmów ;-) Mgłę bardzo lubię, tak jak zresztą opowiadanie Stephena Kinga (które notabene ma lepsze zakończenie) :-)

    OdpowiedzUsuń