10 lut 2014

Walentynki - Valentine (2001)

Witam Was w Walentynkowym Tygodniu Filmowym. Tak jak pisałam wczoraj, w dniu pierwszym zaprezentuję horror. Nie byłabym sobą, gdyby tego typu filmu zabrakło ;p. Lubię je i już. Gdy myślałam nad filmami, które pokażę w tym tygodniu a które związane są z dniem zakochanych to automatycznie pomyślałam nad tym filmem. Kto powiedział, że w walentynki nie można się straszyć? Będziecie mieć przynajmniej dodatkową okazję by się do kogoś przytulić ;). Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do filmu.



Film rozpoczynają wspomnienia pewnego chłopaka. W szkole delikatnie powiedźmy, nie był popularny. Rówieśnicy mięli go raczej za ofermę i dziwaka. Pech chciał, że chłopak zakochiwał się w najładniejszych dziewczynach w szkole. Niestety one co roku dawały mu kosza. Raz w wyniku kłamstwa chłopak nieźle oberwał. Akcja właściwa dzieje się 13 lat później. Naszymi bohaterkami są owe piękności szkolne - Paige, Kate, Dorothy, Lily i Shelley. Ktoś zabija jedną z nich. Przed śmiercią znalazła na swojej szafce dziwną walentynkę, którą uznała za głupi żart. Kobiety są w szoku. Co dziwne po tym zdarzeniu każda z nich dostała podobny prezent. Zaczynają się niepokoić. Mówią o tym detektywowi prowadzącemu śledztwo. Informują go też, że na jednej walentynce widnieją inicjały które mogą należeć do ich kolegi ze szkoły. Facet uznał, że nieźle go wtedy załatwiły. Pokazał im też jak mniej więcej mężczyzna może teraz wyglądać. Jedna z nich go jakby skojarzyła ale nie powiedziała tego głośno. W międzyczasie ginie kolejna z bohaterek ale fakt ten wychodzi na jaw trochę później. Ze względu na zbliżające się walentynki, kobiety mają nadzieję że uda im się kogoś poznać. Niestety nie mają szczęścia do facetów. Tylko jedna z nich, Kate ma kogoś ale przez jego nałóg przestali się spotykać. Facet chce ją odzyskać, co powoli mu się udaje. 14 lutego Dorothy organizuje u siebie wielką imprezę walentynkową. Niestety żadna z kobiet nie bawi się dobrze. Do tego na przyjęcie przychodzi ich prześladowca. Kobiety będą musiały walczyć o życie. Koniec jest bardzo zaskakujący...

Jestem pewna, że większość z Was widziała ten film, ponieważ ma już swoje lata. Jak sam tytuł wskazuje, jego tematem będzie miłość. W tym przypadku mamy do czynienia z chorą, obsesyjną miłością. Już w pierwszych minutach wiemy o co tu chodzi. Odrzucony chłopak dorasta i postanawia się zemścić na szkolnych pięknościach. Mimo, że teraz już dorosłe kobiety są tak samo atrakcyjne to nie mają szczęścia w miłości. Po śmierci Shelley i dziwnych kartkach walentynkowych są przekonane, że ktoś chce je zabić. Kiedy obejrzałam film do końca, zdziwiłam się kim jest morderca. W trakcie miałam jednego podejrzanego (pewnie każdy go podejrzewał) ale to nie on. Film jest ogólnie dobry i ciekawy. Mimo to mnie brakowało w nim napięcia i emocji. Gdyby było go więcej, to film byłby bardziej mroczny i straszny. Bo niestety ale film straszny nie jest. Dla mnie jest to bardziej thriller niż horror. Jak go oceniam? W skali 1-10 daję mu 6. Nie jest to film zły ale mógłby być o wiele lepszy. Mimo wszystko polecam go Wam.

Trailer:


Zainteresowała Was moja pierwsza propozycja na Walentynki? Jeśli już widzieliście ten film, to napiszcie co o nim sądzicie. To by było dziś na tyle. Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz