Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ulubiona książka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ulubiona książka. Pokaż wszystkie posty

2 paź 2014

Zapisane w kościach - Simon Beckett

Witam Was po kolejnej długiej przerwie. Nie będę się po raz kolejny usprawiedliwiać dlaczego mnie nie było. Już wracam. Jak widzicie po tytule, opowiem dziś o książce "Zapisane w kościach". Jest to druga w kolejności część przygód doktora Davida Huntera. Jeśli jesteście ciekawi, z czym tym razem musiał się zmagać nasz bohater to zapraszam.



W drodze na lotnisko nasz bohater dostaje telefon z policji. Został poproszony o to, by zajął się sprawą tajemniczych zwłok, znalezionych na pewnej wyspie. Nie bardzo mu to odpowiadało, ponieważ właśnie miał wrócić do Londynu, po skończonej sprawie. Jednak mimo wszystko zgodził się. Miał nadzieję, że jego przyjaciółka Jenny zrozumie. Szczególnie, że policja nie mogła tam nikogo wysłać z powodu katastrofy w której zginęło wielu ludzi. Wraz z dwoma policjantami popłynęli do Runy. Emerytowany policjant Andrew Brody znalazł spalone ciało w opuszczonej chacie. Z jego punktu widzenia było to bardzo dziwne, ponieważ zwłoki były częściowo spalone a część jednej ręki i obu nóg były nie naruszone. Drugą tajemniczą sprawą był fakt, że chata była cała. Czemu zabójca nie spalił po prostu wszystkiego? Hunter od razu miał pewne podejrzenia co do tej zbrodni ale wolał być ostrożny w osądach. Wolałby mieć całą ekipę dochodzeniową, ale na to nie miał co liczyć. Do tego zaczął szaleć sztorm. David spotkał na swej drodze wiele przeszkód, od braku odpowiednich warunków, potem niesprawnej ręki, pożaru, po niechęć mieszkańców kończąc. Sprawa staje się coraz bardziej niebezpieczna, ginie kilku ludzi. Wiadomo, że to ktoś z mieszkańców. Żeby tego było mało, warunki pogodowe są tak tragiczne, że stracili łączność ze światem zewnętrznym. Zakończenie jest zaskakujące.

Książki Simona Becketta mają fajny klimat. Jest mrocznie i ponuro i właśnie za to je lubię. Do tego w każdej części, już myślisz, że wiesz kto zabija a okazuje się, że mordercą jest osoba o której w ogóle byś nie pomyślał. Jak wskazuje tytuł w tej części dowiemy się co można wyczytać z naszych kości po śmierci. Po raz kolejny David Hunter trafia na kompletnie odludzie, na wyspę Runa. Akcja książki dzieje się po 1,5 roku od wydarzeń z części pierwszej. Ma tam zbadać ciało znalezione przypadkowo w opuszczonej chacie. Niestety później dojdą do niego jeszcze dwa inne ciała. Sprawa jest trudna, tak jak w poprzedniej części mamy tu małą społeczność, która krzywo patrzy na obcych. Wiadomo, że to ktoś z mieszkańców choć oni nie przyjmują tego początkowo do wiadomości. Morderca oprócz zabijania, wyrządził też sporo szkód materialnych. Hunter, który już raz znalazł się w podobnych okolicznościach jest bardzo ostrożny. Niestety wplątuje się w tą sprawę i prawie przez to ginie. Tak jak w "Chemii śmierci" zaufał niewłaściwej osobie. Książka jak najbardziej wciąga, przez co dobrze się ją czytało. Ja jak najbardziej polecam. Książka ma 331 stron. Oceniam ją na 10. Jeszcze raz polecam :)

Czytaliście tę książkę? Jak Wam się podobała? Piszcie. Pozdrawiam :)

13 maj 2014

Chemia śmierci - Simon Beckett

Witam. W dzisiejszym poście opowiem o ksiażce, którą mam od dawna w swojej kolekcji. Jest na tyle ciekawa, że szkoda byłoby o niej nie napisać. Jak widzicie po tytule będzie to "Chemia śmierci". Jeśli jesteście jej ciekawi to zapraszam do dalszej części notki.



David Hunter po tragedii ucieka z Londynu do małego miasteczka Manhan. Mimo iż jest wybitnym specjalistą od śmierci, to zatrudnia się tam jako zwykły lekarz. Akcja dzieje się po 3 latach od jego przyjazdu. Pewnego dnia dwoje dzieciaków znajduje w lesie okaleczone zwłoki kobiety. Hunter dowiedział się o tym jako jeden z pierwszych. Ich matka była pewna, że to jedna z mieszkanek miasteczka. Ze względu na stan chłopców Hunter uznał, że pokaże policji gdzie mniej więcej znajdują się te zwłoki. Byli przekonani, że to zwłoki zwierzęcia i że to nic takiego. Po przekazaniu informacji doktor wybrał się do domu tej kobiety, która w przeczuciu matki chłopców leży w lesie. Od razu wyczuł, że się nie myliła. Po przyjeździe policji musiał się tłumaczyć po co tam jechał. Na drugi dzień policjant, który prowadził śledztwo złożył mu wizytę w przychodni. Był zły na niego, kiedy odkrył przeszłość lekarza. Zmusił go by im pomógł. Hunter bardzo niechętnie ale w końcu przystał na to. Wiedział, że mimo niechęci zrobi to. I tak to się zaczęło. Niestety po jakimś czasie znaleziono kolejne zwłoki a jedna kobieta zaginęła. W małej mieścinie wybuchła fala podejrzliwości. Hunter jako ten obcy (pomimo, że mieszka tam 3 lata) był na celowniku mieszkańców, szczególnie z powodu wielu nieobecności w pracy i ciągłych spotkań z policją. Do tego miejscowy ksiądz podjudzał ludzi. Ostatnie porwanie uderzyło szczególnie w Davida, gdyż porwaną kobietą była jego przyjaciółka. Wtedy też dowiedział się bardzo przerażającej prawdy kto stoi za tymi makabrami.

Książka jest świetna. Ja mam ją u siebie jakieś 4 lata? Gdy tylko znalazłam ją w internetowej księgarni, to długo się nie wahałam co do kupna. Najpierw rzuciła mi się w oczy charakterystyczna okładka a po przeczytaniu tego tekstu: "Już po trzydziestu sekundach przechodzi Cię dreszcz. Po minucie masz serce w gardle. A kiedy kończysz czytać, dziękujesz Bogu, że to tylko powieść" musiałam ją mieć. Z tej książki wyczytamy co dzieje się z naszym ciałem po śmierci. Jak wiecie (lub nie) jest to pierwsza część z czterech opisujących losy doktora Davida Huntera. Każda z nich opowiada o tym co dzieje się z nami gdy umieramy w różnych warunkach. Nie wiem jak dla Was ale mnie to ciekawi (może ja dziwna jestem ;p). Oprócz śmierci autor pokazuje nam charakter życia w małej mieścinie. Opowiada nam też trochę o tragedii jaka spotkała tego mężczyznę, przez którą uciekł z dużego miasta na odludzie. Książę szybko się czyta, ponieważ mocno wciąga. Ma mroczny klimat, jaki ja uwielbiam (mimo, że to nie Skandynawka pozycja) i do tego trzyma czytelnika w napięciu. Dla niektórych opisy procesów zachodzących w ciele po śmierci mogą być nieprzyjemne lub obrzydliwe ale ja nie widzę w tym nic dziwnego, bardzo mnie one ciekawiły. Sama postać Huntera jest też ciekawa. Ja gorąco Wam polecam "Chemię śmierci" po jest warta przeczytania. Ma 322 strony.

Ja posiadam całą kolekcję, czyli wszystkie 4 części "śmiertelnej sagi". Jako, że wszystkie cztery są świetne to oczywiście wszystkie opiszę na blogu. Tą końcówkę dopisuję ze względu na fakt, iż mimo że mamy cztery części, to możecie sięgnąć po nie w dowolnej kolejności, ponieważ i tak dowiecie się mniej więcej co było w poprzedniej części dzięki wspomnieniom Huntera. Oczywiście warto przeczytać je po kolei by była to całość. Ja powiem szczerze, że pomyliłam się i po "Chemii śmierci" przeczytałam 3 część, potem 2 a na koniec 4. Mimo to nie zepsuło mi to frajdy z czytania, więc nawet jak się pomylicie to nic. Najważniejsze moim zdaniem jest to by zaczął od omawianej dziś "Chemii śmierci". No, to by było na tyle. Musiałam to dopisać i już ;)

Czytaliście "Chemię śmierci"? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

30 lip 2012

Miasto ślepców - Jose Saramago


Witam. Dziś napiszę troszkę o książce pt "Miasto Ślepców".



Jest to jedna z moich ulubionych książek. Jest świetna i od razu Wam ją polecam. Opowiada tak niewiarygodną historię, że strach pomyśleć, co by było gdyby to wydarzyło się na prawdę.

Pewnego dnia, w pewnym mieście, nie wiemy jakim, wybucha epidemia białej ślepoty. Bez ostrzeżenia, bez żadnych objawów ludzie przestają widzieć, a dokładniej widzą biel. Pierwszą ofiarą jest kierowca, który stojąc na pasach nagle traci wzrok. Po nim to samo dzieje się z osobami, które mu pomogły i przebywały w jednym pomieszczeniu. Władze postanawiają, że wszystkich ślepców zamkną w jednym miejscu - nieczynnym szpitalu psychiatrycznym. W tej sposób chcą ochronić innych przed chorobą. Z dnia na dzień ślepców jednak przybywa. W końcu epidemia obejmuje cały kraj. Najdziwniejsze jest to, że tylko jedna osoba, dokładniej żona okulisty nie traci wzroku. Staje się jedyną obserwatorką tej dziwnej sytuacji.

Książka pokazuje do czego zdolni są ludzie, gdy w grę wchodzi przetrwanie. Przestajemy być ludźmi a stajemy się zwierzętami. Momentami treść jest wstrząsająca. Daje do myślenia,jak my byśmy się w tej sytuacji zachowali. Nie wyobrażam sobie jak by to było w jednej chwili stracić wzrok. Tragedia. Książka ta jest genialna. Powstał na jej podstawia film, o którym mogę śmiało powiedzieć dobrze oddaje treść książki. Film nosi ten sam tytuł i również go polecam.

Książka ma 345 strony. Ja dałam za nią 35,90. Uwielbiam ją, wciąga od pierwszej strony. Mimo iż czytałam ją wielokrotnie to lubię do nie wracać. Polecam ją gorąco. Przeczytajcie, bo watro. Daje do myślenia.


Jeśli jesteście ciekawi filmu to wrzucam trailer:



Pozdrawiam :)