13 lip 2014

Ostatni dom po lewej - The last house on the left (2009)

Witam po krótkiej przerwie. Byłam 8 dni nad morzem i dlatego nie ukazywały się notki. Już wracam i  jak widzicie po tytule, opowiem dziś o filmie "Ostatni dom po lewej". Czy mi się podobał? Zapraszam do czytania.



Film rozpoczyna się od sceny przewożenia skazanego przez dwóch policjantów. Po chwili zostaje on odbity przez znajomych. Potem widzimy, że główna bohaterka Maria jedzie wraz z rodzicami do ich domku nad jeziorem położonego na odludziu. Dosyć szybko jedzie na spotkanie z koleżanką. Dziewczyny poznają w sklepie Justina, bardzo dziwnego chłopaka. Za pewną przysługę ten miał poczęstować ich dragami. Maria nie jest zachwycona ale też idzie z nimi do jego pokoju. Świetną zabawę przerywa jego ojciec z dziewczyną i jednym facetem. Są to ci sami ludzie co na początku. Facet jest zły na syna że jest taki nieodpowiedzialny. Dziewczyny wpadają w tarapaty. Ponieważ są poszukiwani a one ich widziały to muszą jechać z nimi. Maria próbuje uciec w trakcie jazdy przez co wywołała wypadek. Nic jej z tego nie wyszło. Uciekinierzy są bardzo brutalni i chorzy psychicznie. Krug, ojciec Justina każe mu zgwałcić dziewczyny ale ten nie chce. Koleżanka Marii zostaje od razu zabita a ją samą gwałci ojciec. Po wszystkim dziewczyna ucieka do wody ale zostaje postrzelona. Cała czwórka idzie do domku nad jeziorem, niby zadzwonić. Rodzice Mari proponują im nocleg, nie wiedząc kogo wpuścili od dach. Chłopak gdy widzi zdjęcie dziewczyny jest przerażony. Zostawia jej łańcuszek na stole. W ten sposób chce im wszystko wyjawić. Potem ktoś puka im do okna i o dziwo jest to ich córka, która jest ledwo żywa. Matka dziewczyny wszystkiego się domyśla. Chcą stamtąd uciec ale nie mogą znaleźć kluczyków do łodzi. Zaczyna się walka o ich życie, dosłownie.

Film bardzo średni. Da się go obejrzeć do końca ale szału nie ma. Do tego historia przedstawiona w filmie jest taka jak w wielu produkcjach. Co mnie bardzo wkurzyło to scena gwałtu na Marii. Nie wiem czemu reżyser tak się na niej skupił. Można sobie ją dokładnie obejrzeć, co jest chore. Dla mnie było to zupełnie niepotrzebne i źle świadczy o autorze scenariusza. Gdy czytałam opinie na temat filmu wiele osób było oburzonych. Bardzo dużo facetów krytykowało tę scenę i podczas seansu po prostu wychodzili z kina. Film jest brutalny i jest bardzo dużo krwawych momentów. W sumie cała końcówka taka jest. Dla jednych może być to plus, dla innych minus. Mnie to aż tak nie raziło. Kończąc moją recenzję, ja daję mu 3 w skali 1-10. Raczej nie polecam. Ja na pewno nigdy więcej go nie obejrzę.

Na koniec trailer filmu:

Widzieliście go? Jakie macie zdanie na jego temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz