Witam. Dziś będzie krótka notka na temat książki Komórka.
(zdjęcie pochodzi z internetu)
Książka jest dość dziwna. Wyobraźmy sobie, że jednego dnia większość ludzi zmienia się w krwiożercze zombi, a wszystko przez telefony komórkowe. Jest to w pewien sposób atak terrorystyczny, gdyż telefony przekazują pewien sygnał. Ale zacznijmy od początku.
Rysownik Clay Ridell ma dobry dzień, podpisał kontrakt z pewnym wydawnictwem. Jego komiksy ma wkrótce poznać cała Ameryka. Chce jak najszybciej podzielić się tą wiadomością z synkiem i byłą żoną, której kupił nawet prezent. Zapomniał swojej komórki, więc szuka budki telefonicznej. Mniej więcej o godzinie 15 zaczyna dziać się coś dziwnego. Pewna kobieta i dwie nastolatki, które rozmawiały przez komórki wpadły w morderczy szał. Nie są one wyjątkiem. Ulice z minuty na minutę zapełniają się krwiożerczymi zombiakami, które mordują każdego na swej drodze. Zaczyna się walka o życie.
Książka daje do myślenia, co by było gdyby to wydarzyło się na prawdę. Pomyślcie tylko, jak wyglądałby teraz świat bez telewizji, internetu i tego typu zabawek. Książka nie zachwyciła mnie. Jest dość słaba. Z każdą stroną jest coraz dziwniejsza. Jest dosyć ciężka do czytania. To czwarta czytana przeze mnie książka Kinga i jak na razie jedyna która nie przepadła mi do gustu. Wiadomo, Kinga się albo kocha albo nienawidzi ;)
Dajcie znać czy czytaliście tą książkę i co o niej sądzicie. Pozdrawiam :)
Ja niestety nie czytałam, ale Kinga bardzo polubiłam i z pewnością po ,,Komórkę" sięgnę:)
OdpowiedzUsuńTwórczość Kinga jak dla mnie jest strasznie ciężka. Próbowałam przeczytać "Lśnienie", ale wymiękłam po 100 stronach :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę?! Ale akurat "Lśnienie" jest jedną z tych "lżejszych" książek ;D.
UsuńCzytałam i jest niezła. Ale King ma też lepsze powieści.
OdpowiedzUsuńJa jej nie doczytałam do końca. Moim zdaniem najsłabsza książka Kinga...
OdpowiedzUsuńJejku, czemu tyyyle ludzi nie lubi tej książki?! Może i ma czasami przydługie opisy (jak to King), ale naprawdę nie jest taka zła ;)!
OdpowiedzUsuń