2 kwi 2014

Stieg Larsson. Mężczyzna, który odszedł za wcześnie - Barry Forshaw

Witam. Jak widzicie po tytule, opowiem dziś o książce "Stieg Larsson. Mężczyzna, który odszedł za wcześnie". Uwielbiam sagę Millenium, więc chciałam przeczytać tę biografię. Co o niej sądzę?



Na tę książkę czaiłam się od dawna. Myślałam nawet czy sobie jej nie kupić. Na szczęście znalazłam ją w bibliotece. Książka jest biografią ale niestety za wiele nie mówi o Larssonie. Przez większość czasu czytamy dosłownie streszczenie całej sagi Millenium, którą mam i znam. Jest to takie streszczenie z zaznaczonymi sugestiami co do autora i tego kim się inspirował. Do tego mamy tu dokładną analizę głównych postaci książki, czyli Mikaela i Lisabeth. O samym autorze jest niewiele. Po streszczeniu książek czytamy jacy pisarze pochodzą ze Skandynawii, jakie państwo czy rejon opisują, w jaki sposób to robią i na czym się skupiają. Pod koniec czytamy opinie innych, w większości już wcześniej wymienianych pisarzy na temat dzieł Larssona i o nim samym. Sama końcówka opowiada troszkę o ekranizacji Millenium. Wiecie co, nie wiem jaki sens był w tworzeniu tej książki. Bo to żadna biografia nie jest. Zdaje sobie sprawę, ze Larsson był dopiero debiutującym autorem kryminałów i ze aż tak dużo nie można powiedzieć o jego twórczości. Ale dla mnie mało jest ciekawych faktów z jego życia. Przez całą książkę czytamy np. ze dużo palił, jadł śmieciowe jedzenie i ogólnie nie dbał o zdrowie. Do tego twórcy pokazują nam, ze Mikael Blomkvist jest jakby dosyć wierną kopią Larssona. Dowiadujemy się też o plotkach jakoby Millenium miała być dziesięciotomowym dziełem.

Czy książka mi się podobała? Średnio. Fajnie było sobie przypomnieć sagę, którą bardzo lubię i znaleźć jakby inny punk widzenia na niektóre sprawy. Jednak ja mam wszystkie trzy książki w domu i jeśli zachce mogę je w każdej chwili przeczytać w całości, nie sięgając po streszczenie. Dla kogo jest ta książka? Dla miłośników Millenium oczywiście. Jednak osoby, które chcą poznać jego autora niestety mogą się rozczarować, ponieważ o Larssonie dowiadujemy się mało, co jest na duży minus. Myślę, że mogę ją polecić też osobom, które chciałyby poznać jego książki a boją się sięgnąć po te trzy cudowne cegiełki ;p. Ja oceniam tę książkę na 5 (w skali 1-10). Nie jest ona ani genialna ani zła. Jednak ja wyrzuciłabym z niej sporo, szczególnie opinie innych pisarzy na jego temat. Według mnie było to zbędne. Nie napiszę czy polecam czy nie. Sami oceńcie czy warto. Ja powiem tylko tyle, że nie warto wydawać na nią pieniędzy.

Czytaliście? Jak Wam się podobała? Piszcie. Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz