28 kwi 2015

Lalki z getta - Eva Weaver

Witam. Opowiem Wam dziś o książce z zupełnie innej kategorii niż zawsze. Książkę znalazłam na półce z książkami o tematyce wojennej. Tytuł mnie zaintrygował, więc zabrałam ją ze sobą i nie żałuję.



Mika to żydowski chłopie, który mieszka z mamą i dziadkiem w Warszawie. Jest wojna. Przez swe wyznanie, muszą porzucić wygodne mieszkanie i zamieszkać w getcie. Jako, że nie miał ojca, dziadek mu go zastąpił. Był jego opiekunem i zarazem przyjacielem. Kiedy dziadek zmarł, Mika bardzo to przeżył. Odziedziczył po nim płaszcz. Ale nie byle jaki płaszcz, miał on bowiem wiele skrytek z ukrytymi skarbami. Chłopak znalazł tam pacynki, które dziadek sam robił. Od czasu śmierci dziadka, płaszcz stał się jakby jego drugą skórą. Mając go na sobie czuł obecność kochanego dziadka. Śmierć, wojna i coraz to większe problemy wiązane z odizolowaniem sprawiają, że Mika odciął się od wszystkiego i ciągle przebywał z kukiełkami. Brakowało mu towarzystwa kolegów, którzy zostali po tej "właściwej" stronie. Kiedy wprowadziła się do nich kuzynka z ciotką i młodszym bratem, chłopak jakby odżył. Razem z Elie, chodzili do szpitala dziecięcego, gdzie organizowali przedstawienia dla dzieci. Do tego chłopak "dorabiał sobie" też na przyjęciach, za co dostawał trochę jedzenia. Pewnego dnia na jego drodze stanął Max, niemiecki żołnierz. By uratować pewną osobę, wyciągnął kukiełki i dzięki nim ocalił i siebie i tamtą kobietę. Niestety ale od tego momentu stał się niewolnikiem wroga. Max bowiem zabierał go do baru,gdzie wieczorem zabawiał bandę pijanych Niemców. Sam przy tym był jedną z kukiełek. Dostawał za to jedzenie ale czuł się podle, że musi to robić. Mimo, że Niemiec jako wróg był przez niego znienawidzony, to czuł że traktuje go jakoś inaczej. Doszło do tego, że nawet mu pomógł.

Mika całą tą opowieść przekazuje jako starszy pan. Opowiada to wszystko wnukowi, a to przez pewien plakat. Okazało się, że w Stanach wystawiają przedstawienie o małym lalkarzu z getta. Mika wiedział, że musi powiedzieć o tym chłopakowi. Jednak taki wstrząs źle działa na starszego człowieka i przez to ląduje w szpitalu. Jest w ciężkim stanie. Wnuk odkrywa, że kiedy że u dziadka na telefonie jest pewna wiadomość. Jakaś kobieta chce się z nim spotkać. Kiedy oddzwonił, okazało się że ma to związek z przeszłością a ona sama jest wnuczką Maxa, tego żołnierza. W ten sposób poznajemy też losy niemieckiego żołnierza, który po wojnie trafił do niewoli. I który całe życie myślał co się stało z tym lalkarzem.


Książka jest bardzo dobra. Jest tragiczna, momentami wzruszająca i wciąga. Losy dwóch bohaterów łączy jeden element. A mianowicie jedna z kukiełek, która była jakby zapłatą za pomoc. Jeden za nią tęsknił a drugi dzięki niej przeżył. Jak pisałam na początku, ja nie sięgam po taką tematykę ale nie żałuję. "Lalki z getta" to na prawdę bardzo dobra książka. Polecam ją każdemu, bo warto. Oceniam ją na 8.5/10. Ma ona 385 stron. Jeszcze raz polecam.

Czytaliście "Lalki z getta"? Jak Wam się ta książka podobała? Piszcie. Pozdrawiam :)

21 kwi 2015

Do światła - Andiej Diakow

Witam. Jak widzicie po tytule, opowiem dziś o książce, która podpięta jest pod znaną serię Metro 2033. Szczerze powiem, że jeszcze jej nie czytałam. Z tego też powodu zastanawiałam się czy w ogóle zabierać się za tę część ale ostatecznie książka sama mnie skusiła. To trochę brzmi śmiesznie ale tak jest. Niektóre książki w bibliotece same proszą się by je zabrać ze sobą ;). Raz ją odłożyłam na miejsce ale kiedy zobaczyłam ją po raz drugi, nie było wyjścia, skusiłam się. I powiem Wam już na wstępie, że było warto ;p.



Bohaterem książki jest 12-letni chłopiec Gleb, sierota. Kiedy do ich metra przybył stalker, mały był nim zachwycony. Mężczyzna nawet pomógł mu, kiedy jakieś gnojki chciały mu ukraść jedyną pamiątkę po rodzicach. Taran przybył do ich części metra w interesach. Dostał propozycję dołączenia do pewnej ekspedycji. Nie chciał się na nią zgodzić, choć proponowano mu za to wysoką cenę. Ostatecznie zgodził się ale zarządał w zamian, też by Gleb poszedł wraz z nim. Dziecko było przerażone ale nie miało wyboru, musiało iść za swym "panem". I tak się to wszystko zaczęło. Taran był surowym nauczycielem ale mimo wszystko był w pewien sposób opiekuńczy dla chłopaka. Zabrał go najpierw do swojego lokum, gdzie go nakarmił, ubrał i pokazał jak się obchodzić z bronią. Potem razem dołączyli do grupy złożonej ze stalkerów, mutanta i kaznodziei (a raczej szaleńca). Kondor, który stał na czele tej bandy, powiedział o co im chodzi. Chcą oni iść do portu, ponieważ inna grupa wypatrzyła tam jakieś światło. Jest szansa, że w tamtym miejscu ktoś zbiera ludzi z kraju, by przetransportować ich w miejsce, gdzie jest bezpiecznie. Sami wiedzą, że brzmi to naiwnie ale mimo wszystko chcą sie przekonać co i jak. Dodatkowo, jeśli nawet niczego nie znajdą, to znajduje się tam schron, w którym mogą być jakieś zapasy. Taran nie chciał tego słuchać, nawet wywiązała się bójka ale jedyna z kobiet w tej grupie załagodziła sytuację. I tak zaczęła się trudna i niebezpieczna podróż.

Książka jest ciekawa i bardzo dobrze mi się ją czytało. Świat opisany w "Do światła" jest brutalny. Ludzie muszą jakoś żyć w tych trudnych warunkach. Nie ma skrupułów ani sentymentów. Nasz bohater, Gleb musi sobie jakoś radzić sam. Po rodzicach została mu jedynie zapalniczka, z którą się nie rozstaje. Niestety to właśnie przez ten skarb wpadł w kłopoty a potem został własnością stalkera. Początkowo chłopak był przerażony ale ostatecznie jakby na to nie patrzeć, Taran dał mu nowe życie. Postać Tarana, stalkera jest tajemnicza. Facet jest świetny w tym co robi. Jednak jest bardzo tajemniczy i nie szuka przyjaciół. Z tego też powodu początkowo możemy zastanawiać się co go skłoniło do zabrania ze sobą Gleba. Jednak po przeczytaniu całości widzimy podobieństwa między tymi dwoma. Klimat panujący w książce jest genialny. Muszę Wam się przyznać, że widziałam gameplay z gry Metro Last Light i to trochę mnie zachęciło do zainteresowania się tą serią. Podsumowując, mnie ta książka się bardzo podobała i na pewno sięgnę po kolejne części. Oceniam ją na 8 na 10. Ma ona 326 stron. Polecam :)

Czytaliście tę książkę? Podobała Wam się? Piszcie. Pozdrawiam :)

18 kwi 2015

Mocne uderzenie - Here comes the boom (2012)

Witam. Dziś będzie trochę o komedii "Mocne uderzenie".



Scott Voss jest nauczycielem biologii. Na początku swojej kariery pedagoga miał do tej pracy zapał i chęci. Zdobył nawet tytuł najlepszego nauczyciela. Jednak to było parę ładnych lat temu. Teraz praca jest nudnym obowiązkiem. Nie ma do niej serca. Pewnego dnia podczas spotkania, dyrektor obwieścił całej radzie pedagogicznej, że ze względu na brak pieniędzy będą musieli zrezygnować z orkiestry szkolnej. Tego samego dnia, Scott dowiedział się od nauczyciela muzyki, że zostanie ojcem. W tej sytuacji Scott próbuje jakoś odwieść szefa od tego pomysłu ale bezskutecznie. Facet tak się zaparł, że uznał że on wraz z kolegami zbiorą niezbędne pieniądze. Jak się okazało, nikogo to nie interesuje, więc Scott sam musi wykombinować jak to zrobić. Załapał pracę jako nauczyciel w szkole dla emigrantów, którzy chcą zdobyć amerykańskie obywatelstwo. Tam poznaje Niko, holendra który prowadzi różne zajęcia na siłowni. Niestety facet nie ma głowy do nauki i idzie mu topornie. Poprosił Scotta, by dał mu kilka lekcji prywatnych. Podczas tego wieczoru nasz bohater obejrzał walkę w klatkach. Kiedy dowiedział się ile Ci faceci zarabiają, uznał że może to jest sposób na zdobycie niezbędnej sumy pieniędzy. Prosi Niko, by go uczył. Niechętnie ale godzi się na to. I tak to się wszystko zaczęło. Niestety "praca" nie jest łatwa, do tego dojdą nie przewidziane trudności. Jednak Scott się nie poddaje.

"Mocne uderzenie" to fajny film. Mnie jego obejrzenia zachęcił plakat. Aktora znam z serialu, który oglądałam kiedyś w tv ("Diabli nadali"). Byłam pewna, że nie zawiodę się i tak było. Scott to facet, który ma najwidoczniej więcej szczęścia niż rozumu. Mimo olewania pracy nadal jakimś cudem uczy w szkole. Jakieś zrządzenie losu chciało, by wstąpić do sali, gdzie odbywała się lekcja ich szkolnej orkiestry. Wtedy też poznał bliżej Marty'ego. Facet mimo nie najmłodszego wieku, właśnie dowiedział się, że zostanie ojcem. Jest w ciężkim szoku. Jednak dla niego będzie to też zły dzień, ponieważ usłyszał od szefa, że niedługo straci pracę. Scott, który nie lubi dyrektora uznał, że ten jest bardzo niesprawiedliwy i skoro ten nie da niezbędnych pieniędzy, to on je zdobędzie sam. Jak wiadomo nie będzie to dla niego ani łatwe, ani przyjemne. Chce w pewnym momencie nawet zrezygnować ale po wizycie w jego domu rozmyślił się. Nasz bohater wymyślił chyba najgłupszy sposób by je zarobić. Szczególnie, że ani nie formy, ani nie ćwiczy a przede wszystkim nie potrafi się bić. A walki w klatkach to już nie przelewki. Tam nikt się nie pieści. Byłam bardzo zdziwiona, że mimo wszystko nie poddał się. Łatwo się domyślić, że było warto. Zdobył uznanie, odnalazł na nowo pasję do nauki i pomógł w słusznej sprawie. Dodatkowo zdobył kilku nowych przyjaciół i w końcu dostał szansę od kobiety, która go zawsze zbywała. Było kilka śmiesznych momentów. Jeśli mam być szczera, to nie jest to film na którym będziemy płakać ze śmiechu ale mimo wszystko podobał mi się. W skali 1-10, ja oceniam go na 7.

Trailer


Widzieliście "Mocne uderzenie"? Jakie macie zdanie na jego temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

14 kwi 2015

Rose Madder - Stephen King

Witam. W dzisiejszym poście książka Kinga "Rose Madder". Kiedy czytałam na którymś blogu komentarze blogerów odnośnie polecanych książek Kinga. To była jedna z nich. Widziałam ją dwa razy na półce biblioteki i w końcu uznałam, że czas ją przeczytać. Co o niej sądzę?



Rosie Daniels przez całe swe małżeństwo żyła w strachu. Bała się odezwać, zrobić a czasem nawet oddychać by go nie sprowokować. A Norman bił często i za wszystko. Lubił to. Ona po pierwszych razach uznała, że to jednorazowe przypadki ale myliła się. Była bardzo młoda i bała się go zostawić. Jednak pewnego ranka miarka się przebrała. Jedna kropla krwi zdecydowała, że kobieta postanowiła że nie chce dalej już tak żyć. Wzięła torbę, kartę płatniczą męża i wyszła. Całą drogę bała się, że ją zobaczy i wtedy chyba zatłucze na śmierć. Pojechała jak najdalej. Wzięła z konta trochę gotówki a samą kartę wyrzuciła do kosza. I to przez ten przedmiot będzie miała kłopoty. Kiedy dojechała na miejsce było jeszcze ciemno. Nie wiedziała gdzie się ma udać. Poszła do punktu pomocy, gdzie pracujący tam mężczyzna powiedział jej gdzie może dostać pomoc. Kiedy nastał ranek, nasza bohaterka ruszyła w drogę. Po długich poszukiwaniach trafiła i na szczęście otrzymała pomoc. Był to dom dla takich kobiet jak ona, gdzie była bezpieczna. No przynajmniej tak jej się wydawało. Znalazła pracę, po jakimś czasie było ją stać na skromne mieszkanko. Miała przyjaciół. Pewnego dnia chcąc sprzedać pierścionek zaręczynowy, znalazła pewien obraz. Dogadala się ze sprzedawcą i zrobili wymianę. Od tej pory wszystko się zmieniało. Okazało się, że obraz jest czymś więcej niż kartką papieru w oprawie. W tym czasie Norman zastanawiał się gdzie podziewa się jego tępa żona. Był wściekły nie na to, że uciekła ale na fakt, że ośmieliła się wziąć jego własność. Jako policjant ma wgląd do wielu akt. Wymyślił jak ją znaleźć i niestety udało mu się otrzymać informacje do jakiego miasta się udała. Od tej chwili zaczyna się pogoń. Co ciekawe obraz wpływa na ich oboje. Norman zwariował a ona zaczyna obawiać się obrazu. Kiedy w końcu dochodzi do konfrontacji, obraz stał się wybawieniem...

Książka jest dobra. Może nie jest wybitna ale wciąga. Mamy tu kata i jego ofiarę. Nie wiem jak Wy, ale mnie takie sceny w książkach lub filmach bardzo wkurzają. Norman to typowy ważniak, który myśli, że niewiadomo kim jest. Z towarzystwie chce uchodzić za tego najważniejszego. Wszystkie swoje stresy, frustracje a czasem z  nudy wyżywa na żonie. Ona po 14 latach katowania, nauczyła się nawet cierpiec tak by broń boże jeszcze bardziej go nie denerwować. A przez całe małżeństwo niemało przeszła i to cud, że jeszcze żyje. I oto jednego dnia Rosie uznaje, że dosyć tego. Ma już dość bycia workiem treningowym. Jednak wie, że maż będzie chcial za wszelką cenę ją za to ukarać. Jest śmiertelnie wystraszona ale nie wycofuje się. Wyjechała, zaczęła układać sobie życie, ma przyjaciół, przyjaciela i dostała świetną pracę. Nasz tyran niestety ją wyśledził. Doszedł do niej po trupach. Aby się uratować musi wejść w świat Rose Madder. To jedyna opcja. Tam rozegrała się ostateczna walka. Mimo tematu, który mnie denerwuje, to podobała mi się. Momentami jest dziwna lub ciut chora ale to w końcu King ;). Jeśli jej nie czytaliście, to polecam. Ma ona 447 stron. Oceniam ją na 6, w skali 1-10.

Czytaliście? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

2 kwi 2015

Moje książki :)

Witam. W dzisiejszym poście będę się ciut chwalić ;p Jak widzicie po tytule, pokażę Wam dziś moją małą kolekcję książek. Niestety nie posiadam regału na książki, więc musiałam jakoś sobie poradzić z tym by pokazać Wam je wszystkie. W ogóle, to wpadłam na ten pomysł przy okazji odkurzania mojej półki z książkami, taki spontan ;) Aby nie przedłużać, czas na pokazywanie ;p Oto moja mała kolekcja książek :)


Uwielbiam Jo Nesbo, jak widzicie posiadam całą serie z Harrym Holem w roli głównej. Moje ulubione to "Pentagram" i "Pierwszy śnieg" ale oczywiście uwielbiam je wszystkie :) Harry, to bardzo ciekawa postać. Ja mimo wszystko go polubiłam. Nesbo tworzy fajny klimat i dlatego tak dobrze się to czyta. Jeśli lubicie skandynawskie kryminały, to musicie sięgnąć po te książki.


Cała seria z Dawidem Hunterem, autorstwa Simona Becketta. Uwielbiam je wszystkie :) Są ciekawe, wciągają i mają ten mroczny klimat, mimo że nie są to skandynawskie kryminały. Jeśli jesteś ciekawi jak nasze ciało zachowuje się po śmierci, to polecam ;p


Stieg Larsson i jego Millenium. Kupiłam je za duże pieniądze, kiedy jeszcze kupowałam w stacjonarnym Empiku. Teraz można je dostać o wiele taniej. Super trio ale pierwsza część jest najlepsza :)


Tolkien i jego trylogia "Władcy pierścieni" oraz "Hobbit". Uwielbiam :)


Annie Bishop i jej Trylogia Czarnych Kamieni wraz z dalszymi częściami. Znalazłam kiedyś "Córkę krwawych" (czyli pierwszą część trylogii) w Empiku. Kupiłam i wpadłam. Uwielbiam je wszystkie. Oczywiście nie każdemu się one spodobają. Jest to fantastyka ale z elementami erotycznymi. Pierwsze części są momentami wręcz takie nieetyczne ale cała historia przypadła mi do gustu.


Trudi Canavan i jej Trylogia Maga. Super książki. W przyszłości chcę mieć też Trylogię Zdrajcy i pewnie resztę jej książek ;)


Uwielbiam Harlana Cobena. Jak widzicie mam niewiele jego książek ale to się zmieni ;p Lubię serię z Myronem Bolitarem.


Duet Hjorn i Rosenfeldt i ich seria z Sebastianem Bergmanem. Lubię je za to, że są bardzo nieprzewidywalne i tak na prawdę ciężko wytypować kto zabił.


*Helen Fielding i jej "Bridget Jones". Dwie pierwsze części wręcz kocham. Trzecia trochę powstała na siłę ale ujdzie. Jakby nie było, to ta sama Bridget co kiedyś ;)

*Richard Mason "Rozświetlone pokoje". Kupiłam kiedyś tę książkę w Empiku na akcji 3 za 2. Jest to piękna książka, jedna z moich ulubionych. Bohaterką jest starsza kobieta, która ma trafić do domu opieki. Jej córka jest za bardzo zajęta by móc wziąć ją do siebie. By jej to wynagrodzić, zabiera ją na wakacje do jej rodzinnych stron. Kobieta kradnie z archiwum pamiętnik jej babki. Od tamtej pory wraz z nowym znajomym, chce rozwikłać pewną zagadkę. Kiedyś opiszę ją na blogu bo jest warta przeczytania.

*Jose Saramago "Miasto ślepców". Kolejna z moich ulubionych książek. Opis epidemii białej ślepoty. Obraz tego jak ludzie zachowują się kiedy muszą walczyć o życie. Wszystkiemu przygląda się chyba jedyna widząca osoba na świecie. Jej recenzja jest już na blogu.

*Christiane F "My, dzieci z dworca ZOO". Genialna książka o narkomanii. Jest to historia prawdziwa, dziecka a potem nastolatki, która wpadła w ten straszny nałóg. Czytałam ją chyba 20 razy i nie wątpię, że przeczytać jeszcze nie raz. Myślę, że każdy nastolatek powinien ją znać. Jest to kolejna moja ulubiona książka.

*Camilla Lackberg "Księżniczka z lodu". Dużo było o niej słychać. Nie widziałam jeszcze chyba ani jednej złej opinii na jej temat. Oczywiście, że musiałam ją przeczytać. Kocham skandynawskie kryminały. Bardzo fajna książka. W przyszłości chcę poznać resztę jej książek.

*James Thompson "Anioły śniegu". Mimo, że nie napisał tego mieszkaniec Skandynawii, to facet zna się na rzeczy. W końcu mieszka w Finlandii ;p. Książka ma ten mroczny klimat, jaki lubię. Chcę mieć całą serię.


*Sennik. Kupiłam go kiedyś na kiermaszu w Biedronce. Szkoda było kasy, ponieważ i tak z niego nie korzystam ;p

*Anna Blundy "Biblia złych wiadomości". Książkę już opisywałam na blogu. Historia dziennikarki, która została wysłana do Jerozolimy. Bohaterka wpadła na trop afery związanej z handlem dziećmi. Ciekawa książka.

*Faye Kellerman "Uliczne marzenia". Fajna książka. Recenzja jest już na blogu

*Virginia C. Andrews "Kwiaty na poddaszu" i "Płatki na wietrze". Są to dwie pierwsze części serii. Do zakupu pierwszej części skłonił mnie film na jej podstawie. Znalazłam dobrą promocję i kupiłam. Nie żałuję, bo jest interesująca. Drugą część dostałam w pracy na urodziny. Sama bym jej w życiu nie kupiła. Recenzja "Kwiatów" jest już na blogu. Miałam też zaraz po niej wrzucić recenzję kolejnej ale jakoś tak wyszło, że do tej pory jej nie ma. Może kiedyś ją napiszę ;p

*Kierstin Gier "Z deszczu pod rynnę". Niemiecka wersja "Bridget Jones". Fajna ale do oryginału jej daleko. Już o niej pisałam na blogu.

*J.R. Moehringer "Bar dobrych ludzi". Bardzo fajna książka opowiadająca życie człowieka, który praktycznie wychowywał się w pewnym barze. Kupiłam ją, tak jak wiele, przez przypadek na dużej promocji ;)

*James Sheehan "Burmistrz Lexington Avenue". Bardzo poruszająca książka o walce o dobre imię niepełnosprawnego chłopaka. Został on niesłusznie skazany za morderstwo. Niestety pewni ludzie zrobili na tej sprawie karierę a niewinny chłopak zginął. Przez wiele lat ciągnęła się ta sprawa. Dopiero kiedy sprawą zajął się dawny przyjaciel sprawa nabiera właściwego rozpędu. Wzruszająca historia. Książka warta jest przeczytania.

*Loely Winston "Szczęście za dodatkową opłatą". Typowa babska książka ale nie w stylu "Bridget". Tutaj mamy małżeństwo, które nie może mieć dzieci i z tego powodu są nieszczęśliwi. Dochodzi ta trzecia osoba. W książce pokazana jest ta patowa sytuacja z każdej ze stron. Ciekawa książka, która może dać do myślenia.


*Stephen King "Sklepik z marzeniami", którego recenzja pojawiła się na blogu i "Zielona mila", której chyba przedstawiać nie trzeba nikomu. Dwie świetne książki. "Zielona mila" jest jedną z moich ulubionych książek (tak samo film).

*Monika Szwaja "Jestem nudziarą". Polska "Bridget Jones". Genialna książka. Tak jak przy oryginale, zawsze się przy niej śmieje w głos. Czytałam wiele razy i jeszcze wiele razy przeczytam. Na poprawę humoru jest świetna. Kolejna z moich ulubionych książek. Aż dziwne, że jeszcze nie pisałam o niej na blogu.

*Mari Jungstedt "Niewidzialny". Fajny kryminał, oczywiście toczący się w Skandynawii. Jest to seria z komisarzem Andersem Knutasem. Chętnie poznam resztę serii.

*Lea Jacobsen "Amerykańska Gejsza". Jej recenzja jest na blogu. Bardzo ciekawa książka, która pokazuje trochę kulturę Japonii z tej złej strony. Ciekawa książka.

*Patricio Sturlese "Inkwizytor". Historia inkwizytora, który sam stał się wrogiem kościoła a to za sprawą pięknej i bardzo młodej córki przyjaciela. Ciekawa książka, warta poznania ;)

*Carlos Luiz Zafon "Cień wiatru" i "Gra anioła". Mam bardzo mieszane uczucia do tych książek. Niby są ok, dobrze się je czyta ale z drugiej nie rozumiem zachwytów nad nimi. Moim zdaniem nie są genialne i nie widzę w nich niczego niezwykłego.


*Ewa Stec "Polowanie na Perpetue". Powiem szczerze, że jakoś się tak "napaliłam" na nią ale po kupnie okazała się bardzo słaba.

*P.D. James "Niewinna krew". Tak jak powyżej, niewypał. Ciężko się czytało a historia jakoś nie powalała. Historia dziewczyny, która odkryła że jest adoptowana a jej prawdziwymi rodzicami byli mordercy. Brzmiało super ale autorka jakoś nie potrafiła tego ciekawie opisać.

*Alex Kava "Czarny piątek" i "Zło konieczne". Kolejne niezbyt trafione książki w moim zbiorze. Niby historie ciekawe ale niezbyt ciekawie opisane.

*Anna Onichimowska "Hera, moja miłość". Kupiłam ją do matury. Lubię książki o tematyce uzależnienia od narkotyków. Ta książka jest ciekawa ale nie powala. Mamy chłopaka z bogatej rodziny, który ćpa. Niby nic ale przez jego głupotę ginie jego młodszy brat. Po tym wszystkim chłopak tylko coraz bardziej idzie na dno. Książka warta przeczytania ale mam wrażenie, że gdyby autorka sama kiedyś brała, to byłaby bardziej autentyczna.

*Małgorzata Warda "Nikt nie widział, nikt nie słyszał...". Bardzo chciałam tę książkę ale jakoś średnio mi podeszła. Historia ciekawa o zaginięciach dzieci i ich konsekwencjach. Brakuje mi tu tego czegoś.

*Asa Larsson "Krew, którą nasiąkła". Pierwsza książka z mojego ulubionego rodzaju, która nie przypadła mi do gustu. Możliwe, że gdybym kupiła pierwszą część serii to bardziej bym wiedziała co i jak. No nie wiem. Szkoda było pieniędzy.


*Alina Reyes "Za drzwiami". Powiem tylko tyle, dla osób +18 ;)

*Henning Mankell "Powrót nauczyciela tańca". Ciekawa książka ale troszkę czegoś jej brak. Historia jest ciekawa, pewnego dnia ginie pewien facet. Co najciekawsze, ktoś z nim tańczył tango, po jego śmierci. Potem giną kolejne osoby. Początkowo nie są ze sobą powiązani ale to okazuje się nieprawdą po jakimś czasie. Ciekawa, choć nie genialna.

*Joanna Jodełka "Kamyk". Bardzo fajna książka o tym jak pewien facet przez przypadek dostanie pod opiekę niewidomą dziewczynkę. Tych dwoje nie będzie się mogło dogadać ale nasz bohater musi i chce ją obronić.

*J.K.Rowling "Harry Potter i książę półkrwi". Uwielbiam Harrego Pottera ale niestety mam tylko tę jedną część.

*Książki wybrane, czyli jak widzicie dwie książki z czterema skróconymi powieściami.

*Barbara Rosiek "Pamiętnik narkomanki". Tę książkę zna chyba każdy i nie muszę nic o niej pisać. Historia prawdziwa.

*Peter Grandbois "Grabarz". Poruszająca historia pewnego grabarza który sam musi wychowywać córkę po śmierci żony. Niestety los bywa okrutny i postanawia zabrać mu jego jedyny skarb. Jej recenzję można znaleźć na blogu.

*Tosca Lee "Diabeł. Autobiografia". Bardzo ciekawa książka. Historia pisarza, który ma za zadanie wydać biografię Diabła. Recenzja jest już na blogu.


Stosik książek, które na pewno chcę sprzedać:
*Harlan Coben i inni "Aż śmierć nasz rozłączy". Zbiór opowiadań ze śmiertelnym zakończeniem. Jakoś nie lubię takich zbiorów i nie wiem po co go kupiłam.

*G.H. Ephron "Świat urojony". Recenzja jest już na blogu. Nie jest to zła książka, czytałam ją chyba 3 razy. Ale ze względu na brak miejsca jakoś muszę się z nią rozstać.

*Tomasz Piątek "Heroina". Lubię książki o narkomanach, pisane przez narkomanów ale ta nie jest udana. Mnie nie powaliła. Pisałam o niej na blogu.

*Mellisa P. "Zapach Twojego oddechu". Czytałam trochę o tej pannie i jej erotycznej książce "Sto pociągnięć szczotką przed snem" czy jakoś tak ale niestety jej nie było i kupiłam tą. Na szczęście dostałam ją za grosza. I dobrze bo jest trochę dziwna. Jeśli wiedziałabym co działo się w pierwszej części, to może bardziej by to było dla mnie jasne. Mimo, że czytałam ją dwa razy to nie przypadła mi specjalnie do gustu

*"W ciemności. Zabawne przygody z podróży". Już o niej pisałam na blogu. Ja nie lubię zbiorów opowiadać za bardzo a dodatkowo te są niezbyt ciekawe.

*Dean Koontz "Kilka godzin przed świtem". Jej recenzja jest na blogu. Nie jest to zła książka ale przy świetnej "Apokalipsie", ta zupełnie mnie nie powaliła na kolana.

*Michael Laimo "Głębia ciemności". Bardzo pokręcona historia lekarza, który po przeprowadzce na odludzie, odkrywa tajemnicę wszechobecnych lasów. Możecie o niej poczytać na blogu.

*John Verdon "Wyliczanka". Niby historia fajna ale kiepsko opisana. A szkoda bo zapowiadało się dobrze. Recenzja jest na blogu od dawna.

*Asa Lantz "Co się przydarzyło tej małej dziewczynce". Spore rozczarowanie. Recenzja jest na blogu.

*Antonio Gomes Rufo "Morza strachu". Dosyć ciekawa książka. Możecie o niej poczytać na blogu.


Na koniec książki bardziej pożyteczne ;)

*Dwie części z zestawu do nauki języka angielskiego

*Książka do nauki języka niemieckiego

*Książka kucharska z Biedronki. Jeszcze nic z niej nie zrobiłam, choć mam ją już od jakiegoś czasu ;p

*Poradnik Perfekcyjnej Pani Domu. Możecie się śmiać. Chciałam poradnik od brytyjskiej Pani Domu ale tak jakoś wyszło ;p

*Książka Ewy Chodakowskiej. Dostałam ją od ówczesnego faceta, kiedy zaczynałam walkę z centymetrami. Jakoś jeszcze nic z niej nie ugotowałam, choć mam ją ponad 2 lata?

*"Dieta albo cud". Tę książę dostałam od koleżanki u której pracowałam. Dowiedziałam się o niej z telewizji. Jest to opis produktów, które jemy, trochę porad ale przede wszystkim opis i ocenę najpopularniejszych diet. Od razu powiem, że nigdy na żadnej diecie nie byłam ale ciekawiła mnie część z tymi opisami grup jedzenia. Ciekawa książka. Może nie używam jej na co dzień ale cieszę się, że ją mam. Na drugim blogu troszkę o niej pisałam (macie tam cały spis treści). TU klikajcie, jeśli jesteście ciekawi.

*Aleksandra Sójka "Piękne paznokcie. Pielęgnacja i zdobienie". Dostałam tę książkę w czasie, kiedy pracowałam w salonie kosmetycznym. Jednak szkoda wydać na nią pieniądze. Ameryki autorka nie odkryła a większość zdobień jest przeciętna lub brzydka.

*Bobbi Brown "Perfekcyjny makijaż". Bardzo chciałam mieć tę książkę. Jest pięknie zilustrowana i fajnie napisana. Jeśli któraś z Was dziewczyny jest jej ciekawa, to TUTAJ macie link do wpisu na drugim blogu. Jeśli lubicie makijaż lub znacie kogoś, kto się nim interesuje, to jak najbardziej polecam jako prezent. Jest droga ale warta swojej ceny.

*Jako ostatnia jest książka do nauki zawodu.

I to byłoby na tyle. Nie jest tego za dużo. Od jakiegoś czasu nie kupuję książek, ponieważ nie mam gdzie ich trzymać ;(. Muszę Wam powiedzieć, że z tego też powodu zaczęłam pożyczać książki z biblioteki, choć nigdy tego nie lubiłam. No ale jest jak jest ;p Muszę też powiedzieć, że są to tylko moje książki, mam ich w domu ogólnie więcej ;)