12 sty 2013

Dom w głębi lasu - The cabin in the woods (2011)


Witam. Dzisiaj jak widzicie po tytule, będzie film "Dom wgłębi lasu". Znalazłam go na stronie Kinomaniak. Moją uwagę przyciągnął ciekawy plakat. Miałam nadzieję, że będzie to dobry horror. Co na jego temat sądzę napiszę później.




Grupka studentów wybiera się na weekend do domku w lesie. Podczas drogi zatrzymują się na stacji benzynowej by zatankować i zapytać o drogę. Stacja na której stanęli to totalna ruina. Jedynym człowiekiem, którego tam spotykają jest obleśny, zwariowany facet. Szybko wyruszają w dalszą drogę. Gdy wreszcie dojeżdżają na miejsce okazuje się, że to drewniana chatka na kompletnym odludziu pośrodku niekończącego się lasu. Mniej więcej w tym samym czasie widzimy jakąś powiedzmy instytucję, która ich podgląda. Co dziwne dzwoni do nich ten facet ze stacji i mówi, że trzeba młodych oczyścić z grzechu. Oni niczego nieświadomi bawią się w najlepsze. Wieczorem, podczas zabawy nagle sam otwiera się właz do piwnicy. Najpierw jedna dziewczyna tam schodzi ale po chwili wszyscy tam są. Znajduje się w niej ogrom przedmiotów. Młodzi oglądają wszystko. Nie wiedzieć czemu, w bazie pracownicy robią zakłady, co wybiorą. Najbardziej interesującą rzeczą okazuje się pamiętnik, z którego dowiadują się że w tej chacie mieszkali kiedyś fanatycy religijni. Po przeczytaniu słów po łacinie, widzimy że z grobów wychodzą zombie. My to widzimy ale młodzi jeszcze nie. Po jakimś czasie dwójka z nich postanawia wybrać się do lasu. Niestety tylko chłopak przeżywa i wraca do domu by ostrzec pozostałych. Co dziwne w chwili, gdy ginie dziewczyna, osoby w bazie zmawiają jakby modlitwę za grzeszników a jej krew jest wpuszczana do takiej ściany z figurką (nie wiem jak mam to dobrze wyjaśnić). Od tej chwili zaczyna robić się dziwnie. Gdy kolejna osoba ginie, w bazie świętują. Porównałabym to do chorego reality show, rytuału potrzebnego do uzyskania krwi. Cała okolica chaty jest zrobiona, czujniki ruchu, światło, ciepło, wszystko. Gdy już jesteśmy przekonani, że ostatnia osoba zaraz zginie okazuje się, że jednak jeden chłopak żyje, pomaga jej i razem uciekają. Ale to nie koniec...

Film to typowy amerykański horror, czyli grupka znajomych, domek w lesie lub nad jeziorem. Miała być zabawa a jest pełno krwi. W tym przepadku było podobnie, z tym że krwawa zabawa była wykreowana przez chorą organizację, która stworzyła całą scenerię i nawet miała swoje potwory do wyboru. To jakiś chory rytuał mający na celu zdobycie krwi ofiar, które ginęły według schematu. Celem rytuały było nie dopuszczenie do gniewu bogów i nadejścia apokalipsy. Jak dla mnie film jest przede wszystkim przebajeżony. Niby początek jest normalny, ale później zaczyna się chora zabawa. Film jest ok ale bez szału. Czytałam o nim recenzję, w której autor zachwalał go że to coś nowego i że będziemy wręcz przerażeni podczas oglądania. Powiem tak, nie było momentu w którym bym się wystraszyła. Raczej zastanawiałam się co oni są jeszcze w stanie wymyślić głupiego. No nie wiem. Jeśli macie ochotę to obejrzcie.

Tutaj macie zwiastun



Jestem ciekawa czy ktoś z Was go widział? Jeśli tak to napiszcie jakie jest Wasze zdanie na jego temat. Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Niestety nie widziałam tego filmu. Tak prawdę mówiąc bardzo mało oglądam tv. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło, Ciebie film znudził, a mnie sam zwiastun przeraził... Nie ma to jak bycie mną ;)!

    Pozdrawiam!
    Melon

    OdpowiedzUsuń