26 wrz 2012

Z deszczu pod rynnę - Kerstin Gier


Witam. W dzisiejszym poście będzie troszkę o książce, która jest w stylu słynnego "Dziennik Bridget Jones". Oczywiście nie jest lepsza od oryginału ale podoba mi się.



Geri jest 30letnią Niemką, która twierdzi, że ma beznadziejne życie. Nic jej w życiu nie wychodzi, nie zarabia kokosów i na dodatek mieszka na poddaszu u swej ciotki. Do tego wszystkiego dochodzi rodzina, która w kółko przypomina jej że nie ma już 20 lat a ona wciąż nie ma męża i dzieci, ba, nawet nie ma chłopaka. Matka ciągle przyrównuje ją do pozostałych córek, które ułożyły sobie życie. Ma do niej również żal, że przerwała studia i nie uzyskała dyplomu. Geri niechętnie przychodzi na niedzielne obiady, ponieważ są dla niej męczarnią. Już przez samo jej imię, czyli Gerda, czuje się gorsza od sióstr. Kobieta zarabia na życie pisząc romanse medyczne w formie broszurowej. Bardzo lubi to co lubi, choć nie zarabia na tym dużo, Trwa to już 10 lat. Niestety jej sposób zarobku jest powodem wstydu dla jej rodziny, a dokładniej jej matki która twierdzi, że jej córka pisze erotyki. Geri nie rozumie tego wstydu. Od dłuższego czasu kobieta nie widzi sensu życia i postanawia się zabić. Nie jest do końca przekonana jak ma to zrobić ale ostatecznie stawia na tabletki i alkohol. Ku jej "radości" dostaje od matki pudło tabletek nasennych, by oddała je do apteki. Ma zamiar wziąć ich jak najwięcej i popić to alkoholem. By być w stanie to zrobić kupuje sporo alkoholu by "potrenować". Chce się z wszystkimi pożegnać dlatego pisze do ludzi listy pożegnalne. Niestety robi to po pijaku, więc ostatecznie nie pamięta co w nich było. Specjalnie na tą chwilę kupuje piękną czerwoną sukienkę i czerwone buty. Wynajmuje też pokój w drogim hotelu. W międzyczasie planowana śmierci dowiaduje się, że jej wydawnictwo postanowiło wstrzymać jej publikacje. Jednak ze względu na to, ze cieszyły się one powodzeniem dostaje propozycje, by zachować posadę ale pod warunkiem, że będzie pisać o wampirach, które stały się modne. Dodatkowo nowy naczelny wpadł jej w oko.

Gdy przyszedł TEN dzień, Geri wygląda szałowo. Ubrana w czerwień wygląda świetnie. W hotelu uznała, że skoro tak dobrze wygląda to po raz ostatni pokaże się ludziom. Pech chciał, że w hotelowym barze spotyka pijanego przyjaciela, który jak się okazało śledzi swoją żonę i jej kochanka. Geri była w szoku, jednak chcąc pozbyć się Olego, przekonywała go żeby pojechał do domu. Powiedziała mu także, że czeka na kogoś. Mężczyzna zgodził się ale uznał że poczeka z nią aż jej wybranek nie przyjdzie. Po dłuższym czasie uznała, ze jest późno i pójdzie już do pokoju. Niestety Ole poszedł za nią. Koniec końców, Geri zdążyła łyknąć kilka tabletek i na dodatek spędziła noc w towarzystwie Olego. Jej plan nie wypalił i nie wiedziała co ma robić. Najbardziej boi się, że listy zaraz dojdą do adresatów. Ponieważ pisała je po pijaku, to nie wie do końca co w nich jest. A pisała od serca, samą prawdę. Ole po tej nocy, którą jak myślał spędził w bardzo miły sposób, uznał że jest w Geri szaleńczo zakochany. Jej znajomi przejeli się, że chciała sobie odebrać życie. Niestety jej matka uznała, ze był to głupi dowcip i kazała wszystkich przeprosić za listy. Po tej aferze, wszystko zaczyna jej się w życiu układać. Nawet przez przypadek trafia na świetnego faceta.

Książka jest ciekawa. Mogę śmiało porównać ją do słynnego "Dziennika Bridget Jones" (rodzina, która wciąż wytyka jej błędy i świetni przyjaciele,na których w każdej sytuacji może liczyć). Oczywiście oryginał jest o wiele lepszy. Czytałam tą książkę wiele 3 razy i nie wiem czemu ale za ostatnim razem jakoś mi się dłużyła. Książka mimo, że jest książką, która porusza poważny problem to jest w niej sporo dobrego humoru. Bohaterka Geri jest nie wyróżniającą się kobietą. Ani piękną, ani bogatą, zwykła kobieta jakich wiele. Mimo, że nie układa jej się w życiu najlepiej to ma oprócz przyjaciół, swoje ukochane hobby czyli pisanie. Nie wiem, przy Bridget Jones ta postać wypada średnio ale da się ją polubić. Jeśli jesteście ciekawi tej książki t polecam. Ma ona 335 stron i kupiłam ją w Matrasie za 9,90.

2 komentarze:

  1. Bridget uwielbiam, dlatego jest spora szansa, że Geri też przypadnie mi do gustu. chętnie poszukam jej na bibliotecznej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dałabym jej szansę, chociaż ,,Dziennik..." niezbyt mi się podobał:)

    OdpowiedzUsuń