10 mar 2015

Władca much - William Golding

Witam. Jak widzicie po tytule, w dzisiejszym poście opowiem krótko o książce "Władca much".



Samolot, którym podróżowały dzieci miał wypadek. Pierwsi bohaterowie, których poznajemy to Ralf i Prosiaczek. Chłopcy się od siebie bardzo różnią. Prosiaczek to typowa oferma, z której zazwyczaj wszyscy się śmieją. Ralf znów, to chłopak którego każdy lubi, zawsze jest w centrum uwagi i każdy się z nim liczy. Razem znajdują sposób by zwołać inne dzieci w jedno miejsce. Udało się. Odtąd Ralf został wybrany wodzem. Nie spodobało się to Jackowi, który jest liderem chóru. Jednak chłopcy się jakoś dogadują. Odkryli, że znaleźli się na wyspie, zupełnie odcięci od cywilizacji i od dorosłych. Pierwszym rozporządzeniem wodza jest rozpalenie ogniska w najwyższym punkcie wyspy by w razie czego przepływające statki zobaczyły dym. Niezupełnie plan wypalił ale dzieci dzięki temu poczuły ze sobą jakby więź. Kolejne dni mijają praktycznie spokojnie. Niestety, kiedy przydarzyła się okazja na uratowanie, chłopcy którzy mieli pilnować ognia zawiedli. Odtąd coś się zmieniło. Między Ralfem a Jackiem dochodzi coraz częściej do spięć. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Chłopcy nie potrafią się między sobą dogadać, co niestety doprowadza do kilku tragedii.

Książka ta jest lekturą w szkole. Nie musiałam jej czytać, musieliśmy natomiast zrobić z niej słuchowisko za które dostałam wraz z koleżankami po dwie 6 ;p Ale dość przechwałek ;) Książka jest ciekawa. Grupka dzieci, która w wyniku wypadku samolotowego zostaje uwięziona na pewnej wyspie, musi zorganizować sobie jakoś życie. Dla Ralfa najważniejsze jest ognisko. Chce by zawsze było widać dym, by w razie czego było widać, że na wyspie ktoś jest. Niestety dzieci nie rozumieją tego. Staje się to nudnym obowiązkiem, które nie chcą wykonywać. Jakby tego było mało, Jack który jest zazdrosny o władzę, buntuje chłopców by nie słuchały wodza. Niestety chłopak ma dar przekonywania. Do tego z dnia na dzień dziczeje, zachowując się jak wariat. Jack ciągle poniża też Prosiaczka, który niezbyt umie się obronić. Chłopak jest łatwym celem - jest otyły, ma astmę, jest bojaźliwy i przewrażliwiony. Ralf początkowo średnio się z nim dogadywał ale ostatecznie tych dwoje muszą liczyć na siebie. Na wyspie dzieje się bardzo źle. Wydarzyło się dużo złego i na koniec jesteśmy przekonani, że tylko Ralf jest normalny. Książka pokazuje jak tłum działa na pojedynczą jednostkę. Stopniowo każdego dotyka szaleństwo Jacka. Czytając "Władca much" jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni, co jeszcze może się zdarzyć. Książka nie należy do tych łatwych i przyjemnych pod względem tematu. Mimo to dobrze się ją czyta, stopniowo wciąga. Jest to ciekawa pozycja. Oceniam ją na 6,5 na 10. Ma ona 219 stron. Polecam :)

Czytaliście? Co o niej sądzicie? Piszcie. Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. Czytałem i powiem szczerze, że z czasem ta książka staje się dla mnie ciekawsza ;p Choć od razu po przeczytaniu była plątaniną symboli, którą mój móżdżek nie mógł objąć :P
    Ale ogólnie to pozytywna książka :D

    Pozdrawiam :)!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie czytałam tej książki, byłam kiedyś z klasą w teatrze na spektaklu, ale chyba byłam zbyt młoda żaby zrozumieć, tym bardziej, że było on po angielsku :) Lekturę jednak chętnie przeczytam z ciekawości..

    OdpowiedzUsuń