Witam. Jak widzicie po tytule, opowiem dziś o książce Kinga "Cmętarz zwieżąt". Książkę tą widziałam kilka razy na półce w bibliotece, raz nawet miałam ją w ręku ale ostatecznie nigdy jej nie wzięłam. Jednak jak widzicie, skusiłam się ;). Jak mi się spodobała?
Bohaterem książki jest Luis Creed. Wraz z żoną i dwójką dzieci wprowadzają się do domu w Ludlow. Luis ma objąć posadę lekarza na miejscowym uniwersytecie. Mężczyzna szybko zaprzyjaźnia się z sąsiadem z naprzeciwka, Judem Crandallem. Starszy Pan już pierwszego dnia ostrzega córkę Luisa by nie wybierała się sama na cmętarz zwierząt, do którego wiedzie droga za ich domem. Obiecał, że kiedyś sam jej to pokaże. I jak powiedział, tak zrobił. Cała piątka poszła zobaczyć to miejsce. Najbardziej odbiło się to na żonie Luisa, która boi się śmierci. Jud powiedział Luisowi, że jest to miejsce niezwykłe. Nasz bohater szybko się o tym przekona. Pewnego dnia, kiedy żona i dzieci poleciały w odwiedziny do rodziny, ktoś potrącił ich kota. Znalazł go Jud. Luis był załamany, ponieważ mimo swej niechęci do tego zwierzaka, wiedział że córka kocha go nad życie. Nie wiedział jak jej ma to powiedzieć, uznał że najlepiej skłamać, że kot po prostu gdzieś uciekł. Wtedy sąsiad przychodzi z pomocą. Jednak do ostatniej minuty nie chce powiedzieć na czym ma ona polegać. Mężczyźni nocą wyruszyli na cmętarz zwierząt - jak przypuszczał Luis. Jednak oni poszli dalej, Jud ostrzegał go że ma niczego się nie bać i mimo wszystko iść dalej, obojętnie co zobaczy i usłyszy. I tak po długiej drodze znaleźli się na drugim cmętarzu. Starszy Pan kazał zakopać kota w tym miejscu. Kiedy Luis to zrobił, ruszyli w drogę powrotną. Kiedy już się żegnali, Jud kazał mu zapomnieć o tym wszystkim i pod żadnym pozorem nie mówić o tym nikomu. Luis nie miał pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Jednak wszystko wyjaśnia się rano. Mężczyzna jest w szoku...
Wiecie jak to mówią, Kinga się kocha albo nienawidzi. Ja ekspertem nie jestem. To jest moja 7 pozycja tego autora i powiem Wam, że bardzo mi się ta książka podobała. Ma klimat, czuć w niej taki dreszczyk emocji. Historia jest oczywiście jak to u Kinga bardzo pokręcona. Mamy rodzinę, która ma nadzieję znaleźć spokój i szczęście w nowym domu. Wszystko idzie dobrze, do momentu. Dziwny incydent na uczelni, sprawa z kotem a potem tragedia rodzinna, sprawia że Luis żałuje że przyjął tę pracę. W pewnym momencie nasz bohater wręcz traci rozum. Jest tak zrozpaczony, że nie myśli logicznie i podejmuje bardzo złą decyzję. Dużo winy ma tutaj jego sąsiad, który pokazał mu moc pewnego cmętarza mimo, że wiedział że to złe miejsce. Co najciekawsze, miejsce to wpływa na nich, są jakby opętani. King w tej książce pokazuje nam jak ludzie radzą sobie ze śmiercią. Wiadomo, że najbardziej boli nas strata najbliższych. Daje nam też do myślenia, czy mając taką wiedzę jaką miał Luis, my postąpilibyśmy tak samo wiedząc, że robimy źle. Książka zapada w pamięć. Na pewno jest warta przeczytania, więc polecam Wam ją gorąco. Ja oceniam ją na 8 w skali 1-10.
A Wy czytaliście tę książkę? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie :)
Super blog i świetne recenzje, na pewno będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
http://moje-kochane-czworonogi.blogspot.com/
Dzięki, zapraszam ponownie :)
Usuń