25 mar 2014

Martwa strefa - Stephen King

Witam. Jak widzicie po tytule, opowiem dziś o książce "Martwa strefa" Kinga. Jeśli jesteście ciekawi co o niej sądzę, to zapraszam do dalszego czytania.



Johnny Smith uważa się za szczęściarza. Ma świetną dziewczynę i fajną pracę. Jest lubiany przez wszystkich. Pewnego razu wybrał się z Sarą do wesołego miasteczka. Wieczór spędzili bardzo miło, do czasu aż ona nie poczuła się źle. On miał farta i wygrał kupę kasy. Odwiózł ją do domu, chciał zostać na noc ale nie zgodziła się. I to był błąd, ponieważ w drodze do siebie, Johnny miał wypadek. Jego stan był krytyczny. Był w śpiączce prawie 5 lat. Cudem było to, że z tego wyszedł. Po długiej rehabilitacji i wielu bolesnych zabiegach, facet stanął na własnych nogach. Oczywiście fakt, że stracił tyle lat życia dobił go. Oprócz czasu, utracił też miłość. Sara zdążyła wyjść za mąż i urodzić dziecko. Johnny dostał nie tylko drugą szansę na życie ale też pewien dar. Poprzez dotyk potrafi zobaczyć zdarzenia przeszłe ale też przyszłe. Przez to stał się sławny, co nie było mu na rękę. Nie chciał tego daru, który stał się jego przekleństwem. Po wyjściu ze szpitala dostawał masę paczek z rzeczami osobistymi ich bliskich, z prośbą o pomoc w ich znalezieniu. Któregoś roku zadzwonił do niego pewien policjant z pytaniem czy nie zechciałby pomóc w śledztwie. Nie zgodził się, ale później zmienił zdanie. Na miejscu okazało się, że policja nie potrafi znaleźć mordercy, który gwałci i zabija dziewczynki i kobiety. Po odgadnięciu tej osoby, policjant który go prosił o pomoc nie chce wierzyć w to co usłyszał. Jednak Johnny nigdy się nie myli. Po tym zdarzeniu wyjechał z rodzinnego miasteczka i zaczął pracę jako prywatny nauczyciel pewnego chłopaka. Tam też ujawnił się jego talent. Potem ciągle zmieniał miejsce pobytu. Nie chciał ani tej sławy, ani tego daru. Skupił się wtedy na sprawie pewnego polityka. Dostał bzika na jego punkcie. Udało mu się, w sumie przez przypadek, uścisnąć mu dłoń. Wtedy zobaczył coś co go bardzo zaniepokoiło. Musiał coś z tym zrobić. Ostatnie lata życia poświęcił na obmyślaniu planu.

Z książkami Kinga jest różnie, jedne są genialne, inne ciężkie do strawienia. "Martwa strefa" należy na szczęście do tych pierwszych. Jest to bardzo ciekawa książka. Historia Johnnego jest niezwykła. Przez zdarzenie z dzieciństwa, a potem przez ten wypadek, ujawnił się jego talent do jasnowidzenia. Pomimo, że mógł pomóc wielu ludziom, chłopak wolał po prostu o nim zapomnieć. Starał się nie kusić losu. Myślę, że to przede wszystkim ze strachu przed tym, że stałby się w pewnym sensie małpką na pokaż. Nie chciał tego. Był to bardzo skromny człowiek, który musiał uczyć się żyć na nowo. Nie dosyć, że jego ciało było w złym stanie (co jest oczywiste), to stracił ukochaną a jego matka popadła w szaleństwo. Oczywiście jak to w życiu bywa, znaleźli się tacy, który oskarżali go o to że wszystko zmyślił. Nie wierzyli w jego dar widzenia. Johnny starał się o nim w ogóle nie myśleć i chciał by ludzie zapomnieli. Książka jest ciekawa i wciąga. Mimo trochę poplątanego początku, który nie jest bez znaczenia, dobrze się ją czytało. W sali 1-10, ja oceniam ją na 7. Jest warta przeczytania, dlatego ją polecam. Ma ona 526 stron. Jest to 5 książka Kinga, którą przeczytałam ale oczywiście na niej nie poprzestaje. Jeszcze raz polecam :)

A Wy czytaliście "Martwą strefę"? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

19 mar 2014

Milczenie owiec - Thomas Harris

Witam. Książki o której dziś będę pisać chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jest to jak widzicie "Milczenie owiec". Chyba większość z nas zna tę historię z filmu, ja nie jestem tu wyjątkiem. Z tego też powodu, gdy wypatrzyłam ją na półce w bibliotece to wiedziałam, że zabiorę ją do domu ;p.

(zdjęcie pochodzi z internetu)

Clarise Starling jest początkującą agentką FBI. Z powodu kierunku skończonych studiów i odbytej praktyki zostaje ona przydzielona do pewnej sprawy. Ma pomóc w śledztwie. Ma zdjąć odciski palców z topielicy. Kobieta została okrutnie potraktowana, ponieważ morderca zdarł z niej skórę. Co gorsza nie jest to jego pierwsza ofiara. Jest to bardzo znana sprawa, morderca dostał nawet swój przydomek, nadany przez prasę. Przy pobieraniu odcisków, Starling znajduje ciekawą rzecz w gardle ofiary. Oprócz tych czynności, kobieta dostała też za zadanie nakłonienie do współpracy znanego Hannibala Lectera. Jest wybitnym psychiatrą i jednocześnie brutalnym mordercą. Jest to trudne zadanie dla nie doświadczonej Starling ale nie ma wyjścia. Pierwsze wizyta nie przebiegła tak jakby tego chciała. Kolejne są już bardziej owocne. Lecter wie kim jest Buffalo Bill i chce nakierować ją na właściwy tor, by sama na to wpadła. Był moment, w którym chce jej wyjawić nazwisko mordercy lecz oszustwo z jej strony i pewna propozycja ze strony żądnego sławy dyrektora, kazała mu się rozmyślić. Mężczyzna widzi w niej możliwość ucieczki, więc się zgadza. Starling zostaje odsunięta od sprawy. Mimo to nie daje za wygraną. "Nielegalnie" spotyka się z Lecterem, który oddaje jej dokumenty w których zostawił dla niej wiadomość. Działa na własną rękę, mimo groźby wywalenia z akademii. Szuka tropów, które mogą pomóc i przez przypadek wpada w kłopoty.

Książka jest świetna. Trzyma w napięciu i wciąga. Mimo, że oglądałam wiele lat temu film, to nie wpłynęło to na przyjemność czytania. Historia w niej przedstawiona jest po prostu bardzo interesująca. Mamy 3 zabójstwa. Wszystkie ofiary były młodymi kobietami, które sprawca obdarł ze skóry. Prasa nazwała go "Buffalo Billem". Co dziwne pomóc ma nie doświadczona studentka Starling. Jest bardzo ambitna i uparta. Za wszelką cenę chce się wykazać. Nawet po odsunięciu jej od tej sprawy, nie przestała jej analizować. Pomóc ma jej w tym sławny Hannibal Lecter zwany kanibalem. Dla niego to forma rozrywki. Wie kto jest zabójcą ale chce by to ona wpadła kim on jest. Koniec końców dziewczynie udaje się rozwiązać zagadkę a Hannibalowi udaje się uciec. Jak już pisałam, książka jest świetna. Chętnie do niej kiedyś powrócę. Ma ona 431 stron. Oceniam ją na 10. Jest to pierwsza część z trzech z agentką Starling i Hannibalem. Oczywiście, że chcę przeczytać je wszystkie. Jak najbardziej polecam.

Czytaliście "Milczenie owiec"? Jak Wam się podobała ta książka? Piszcie. Pozdrawiam :)

15 mar 2014

Obecność - The conjuring (2013)

Witam. W dzisiejszej notce opowiem co sądzę o filmie "Obecność". Od momentu, kiedy widziałam jego zwiastun w tv wiedziałam, że muszę zobaczyć ten horror. Po przeczytaniu opisu na filmwebie doszłam do wniosku, że znam nazwisko Lorraine Warren, czyli medium która pomagała tej rodzinie. Nie wiem czy faktycznie to prawdziwa historia ale wcale bym się nie zdziwiła gdyby była. Tą panią widziałam w kilku odcinkach programu o zjawiskach paranormalnych. Nie wiem czy wierzycie w takie rzeczy, ja wierze i lubię oglądać programy o tej tematyce (nie oglądam tylko tych o opętaniach, po pewnym dokumencie który mi siedzi w głowie, choć widziałam go chyba z 3 lata temu). Ale dosyć o tym, czas na film.



Film rozpoczyna się od historii nawiedzonej lalki. Małżeństwo Warrenów opowiada o tym jak w lalkę wstąpiła za ich zgodą dusza małej dziewczynki. Po jakimś czasie okazało się, że w zabawce zamieszkuje demon. Potem historia ta została omówiona na wykładzie dla zainteresowanych. Akcja właściwa dzieje się w roku 1971 w Harnisville. Do pewnego domu wprowadza się 7 osobowa rodzina Perronów. Już od pierwszego dnia dzieje się coś dziwnego, ponieważ ich pies za żadne skarby świata nie chciał wejść do środka. Zignorowali to. W trakcie rozglądania się po okolicy jedna z córek znajduje starą pozytywkę, którą przynosi do domu. Wieczorem, podczas zabawy rodzina odkrywa wejście do piwnicy zabite deskami. W nocy ich pies szczekał na dom, jakby chciał ich przed czymś ostrzec. Rankiem Carolyn widzi siniaki, które nie wiadomo w jaki sposób pojawiły się na jej ciele. Do tego widzi, że wszystkie zegary w domu stanęły o jednej godzinie - 3:07. Jakby tego było mało, jej najmłodsza córka znalazła zwłoki ich psa. Przez kolejne dni w domu dzieje się coraz więcej dziwnych zdarzeń. Pewnej nocy coś atakuje inną ich córkę. To nie pierwszy raz. Dziewczyna początkowo myślała, że to jej siostra ale gdy się zupełnie obudziła zobaczyła, że to nie ona. Jest pewna, że coś widzi ale jej siostra nie wie o co jej chodzi. Czuje jakiś smród a do tego to "coś" powiedziało jej straszną rzecz. Jest przerażona. Kolejnej nocy ich matka słyszy głosy, widzi jak ich zdjęcia zlatują ze ściany a na koniec coś ją zaatakowało. To już powoli zaczyna ich przytłaczać. Kiedy kolejny raz widzimy wykłady Warrenów nasza bohaterka tam jest. Prosi małżeństwo o pomoc a Ci się zgadzają. Od samego progu Lorraine coś wyczuwa. Kiedy idą do piwnicy, kobiecie ukazuje się przeszłość tego miejsca, która jest tragiczna. Potem przeprowadza rozmowy z każdym członkiem domu. Najmłodsza córka pokazuje jej pozytywkę i mówi co w niej widzi. Potem idzie nad jezioro. Po przeprowadzonych oględzinach małżeństwo radzi Parronom by poszli do pomoc do księdza, ponieważ przyczepił się do nich zły byt. A oprócz niego są tam też inne duchy. Widzą, że to nie będzie łatwa sprawa. W domu Warren odkrywa coś dziwnego podczas przesłuchań taśmy nagranej w tym domu. Jego żona natomiast znalazła wiadomości na temat przeszłości domu Perronów. Problem tkwi w bardzo dawnych czasach. Przyjeżdżają po raz kolejny do tych ludzi z zamiarem przeprowadzenia śledztwa. W nocy o dziwo nic zbytnio się nie dzieje ale za to kolejnego popołudnia byt atakuje. Lorraine dowiaduje się w końcu o co tu chodzi. Przekazują sprawę księdzu. Co ciekawe oni sami niebyt dobrze wychodzą na tej sprawie. W nocy rozpętało się piekło, przez które Warren sam musi przeprowadzić egzorcyzm. Muszą stawić czoła ogromnej sile.

Jak już pisałam we wstępie, bardzo chciałam zobaczyć ten film. Pisałam też, że wolę nie oglądać horrorów o opętaniach ale jak widać to zrobiłam. I nie żałuję. Mogę Wam powiedzieć, że dawno nie widziałam tak dobrego horroru, który by na mnie zrobił takie wrażenie. Film jest świetny, trzymał mnie w napięciu od początku do końca. Historia przedstawiona w nim, rzekomo prawdziwa jest niezła, porusza i przeraża. Małżeństwo Warrenów to postacie jak najbardziej prawdziwe. Wspomniałam już, że Lorraine widziałam w programach o zjawiskach paranormalnych. Jest osobą bardzo charakterystyczną. Co najbardziej mi się podobało w tym filmie, to fakt że nie jest on, jak ja to mówię - przebajeżony. Nie ma żadnych zbędnych, głupich efektów specjalnych. Jedyną maszkarą jest byt, który nawiedza rodzinę. Wiecie ja widziałam w życiu sporo horrorów, lepszych i gorszych. Dużo z nich opowiada o rodzinie, która wprowadza się do wymarzonego domu, który okazuje się nawiedzony. Jednak ten jest na prawdę dobry i przemawia do mnie. Może fakt, że małżeństwo Warrenów to nie fikcja na to wpływa? Możliwe. Nie zmienia to faktu, że film mi się bardzo podobał. Na pewno oglądając go w nocy, po ciemnu, sama w domu, nie czułabym się komfortowo. Jak oceniam go? W skali od 1 do 10, ja oceniam go na 10. Jest genialny i dlatego zachęcam Was do jego obejrzenia. Na prawdę warto.

Trailer


Widzieliście "Obecność"? Jak Wam się podobał? Piszcie koniecznie.

11 mar 2014

Prawdziwe morderstwa - Charlaine Harris

Witam. W dzisiejszym poście opowiem o książce "Prawdziwe morderstwa". Co o niej sądzę?



Aurora Teagarden jest członkinią klubu Prawdziwe Morderstwa. Spotykają się raz w miesiącu by omówić kolejne głośne morderstwo. Tym razem przypada kolej Roe, by przedstawiła sprawę. Po przyjeździe do miejsca spotkania miała jakieś złe przeczucia. Gdy wszyscy już byli, wyszła by poszukać ostatnią członkinie która musiała być gdzieś w budynku, ponieważ to ona przygotowywała przystawki. Niestety Roe znalazła ją martwą w kuchni. Była w szoku, jeden z jej kolegów z grupy, policjant wezwał posiłki. Mimo iż była w szoku to od razu zauważyła podobieństwo w sposobie zabicia do sprawy, którą miała właśnie dziś omówić. Jak się okaże, ta zbrodnia pociągnie za sobą falę kolejnych. Ewidentnie ktoś czyha na życie członków klubu. Wszyscy są przekonani, że to ktoś z ich grona lub z grona ich znajomych którzy wiedzieli o tym klubie. Niestety kobieta odkryje prawdę o tym kto za tym stoi i to na własnej skórze.

Książkę czytało się łatwo i szybko. Jest ciekawa i wciąga. Historia pokazana w niej jest interesująca. Mamy grupę pasjonatów zbrodni, która analizuje raz w miesiącu kolejną sprawę kryminalną. O dziwo, ktoś z nich chce sprawdzić jak to jest być mordercą. Ginie kilka osób, a reszta grupy boi się o własne życie. Jak to na pasjonatkę przystało, nasza bohaterka chce sama dojść do tego kim może być morderca. Policja ma jej dość, ponieważ zawsze jest na miejscu tragedii lub znajduje dowód rzeczowy. Oprócz wątku głównego, mamy też wątek dotyczący życia prywatnego Roe. Kobieta jest przedstawiona dosyć stereotypowo, jest samotną bibliotekarką. Poza pracą nic się w jej życiu nie dzieje ciekawego. Do tego żyje w cieniu sławnej matki, bizneswoman, która zawsze odnosi sukcesy. Odkąd zaczęły się te morderstwa, jej życie towarzyskie na tym bardzo zyskało. Zdobyła zainteresowanie dwóch mężczyzn - jednym z nich jest kolega z grupy Arthur a drugi to pisarz, który dopiero co zamieszkał w jej miasteczku, Robin. Aurora jest tym faktem ciut zdziwiona, ale oczywiście schlebia jej to. Oboje zabiegają o jej względy a ona jeszcze nie wie na którego się zdecyduje. Oboje oczywiście pomagają jej w próbie rozwiązania zagadki. Jak już mówiłam, książkę dobrze się czytało, pochłonęłam ją w trzy wieczory (ale jestem pewna, że gdybym miała ochotę to i w jeden dzień mogłabym ją przeczytać). Książkę wybrałam ze względu na autorkę. Chciałam kiedyś kupić jakiś jej tytuł ale wtedy zrezygnowałam. Ma 282 strony. Mnie książka podobała się i oceniam ją na 8 w skali 1-10. Polecam, bo warto.

Czytaliście "Prawdziwe morderstwa"? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

7 mar 2014

Mama (2013)

Witam. Dzisiaj opowiem o filmie, który bardzo chciałam obejrzeć. Jak wiecie lubię horrory, gdy tylko zobaczyłam ten plakat byłam pewna, że będzie on dobry. W końcu go zobaczyłam, a co o nim sądzę przeczytacie w dalszej części posta.



Film rozpoczyna się od morderstwa. Facet zabił żonę, a potem porywa swe dwie córeczki. W drodze dochodzi do wypadku. Nasza trójka znajduje schronienie w chatce pośród lasu. Facet jest zdołowany, chce zabić siebie i dzieci ale mu się nie udaje. W momencie, gdy chce zastrzelić dzieci coś go atakuje. Dziewczynki zostają tam same. Akcja właściwa dzieje się 5 lat po tym wydarzeniu. Mimo takiego czasu brat mordercy wciąż szuka swych bratanic. Zatrudnił do tego dwóch facetów, którzy nie bardzo się do tego przykładają. Pewnego dnia mężczyźni w końcu trafiają na trop dzieci. Znajdują je właśnie w tej chatce pośród lasu. Okazuje się, że dzieci zdziczały (co w sumie dziwne nie jest). Ze względu na ich stan, przewieziono je do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Dla Lukasa (wuja) rzeczą oczywistą jest, że będzie mógł je adoptować. Niestety napotyka na przeszkodę. Psychiatra, który z nimi pracuje chce im pomóc ale w zamian chce kontynuować terapię. Udaje się, sąd pozwolił by dzieci mieszkały z wujkiem. Sprawa nie jest łatwa, ponieważ dzieci są bardzo nieufne. Młodsza z nich, Lily jako, że w momencie porwania była malutka musi nauczyć się żyć w nowym środowisku. Starsza, Victoria szybciej odnajduje się w tej sytuacji. Dla Annabel, dziewczyny Lukasa też jest to trudne, nie wie jak dotrzeć do dzieci. Po jakimś czasie obie dziewczynki zaczynają przyzwyczajać się do nowej rodziny i do nowego domu. W wyniku pewnego dziwnego incydentu Lukas w stanie śpiączki trafia do szpitala. Od tego momentu Annabel słyszy w ciągu dnia ale przede wszystkim w nocy, dziwne głosy. Do tego miewa dziwne i straszne sny. Kobieta zainteresowała się rozmowami Victorii z psychologiem. Zaczyna wypytywać dzieci o tajemniczą matkę, która rzekomo opiekowała się nimi w chatce. Od tego momentu zaczyna być niebezpiecznie.

Jak już pisałam, miałam co do tego filmu duże nadzieje. Niestety według mnie film ten jest dużym niewypałem. Mimo, że historia w nim przedstawiona czyli motyw nadopiekończej, zazdrosnej o innych, tajemniczej matki jest ciekawy. Niestety twórcy filmu, jak ja to mówię, zwyczajnie przebajeżyli go. Głupkowata, bajkowa zmora raczej psuła mi cały klimat. Do tego musicie się przygotować, że młodsza z dziewczynek, robi dziwne rzeczy. Nawet w zwiastunie to pokazali. Dla mnie, film jest kiepski. W skali 1-10 daję mu słabą 3. Czy polecam? Nie wiem. Ja jestem rozczarowana, choć mimo wszystko nie żałuję że go widziałam. Sami zdecydujcie czy macie na niego ochotę.

Trailer:

Widzieliście już film "Mama"? Jakie macie zdanie na jego temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

3 mar 2014

Dziewczyna ze śniegiem we włosach - Ninni Schulman

Witam. Dzisiaj zabieram Was do mroźnej Szwecji. Jak widzicie po tytule, opowiem o książce "Dziewczyna ze śniegiem we włosach".

(Zdjęcie pochodzi z internetu)

Książka zaczyna się od morderstwa. Ktoś zabija dziewczynę i chowa ją do jakiejś ziemianki. Potem poznajemy naszą bohaterkę, dziennikarkę Magdalenę Hansson. Kobieta wciąż dochodzi do siebie po rozwodzie. Właśnie wraca w rodzinne strony, do Hagfors. Cierpi na depresję i ma nadzieję, że uciekając ze Sztokholmu znajdzie spokój ducha i w końcu dojdzie do siebie. Szczególnie, ze ma z nią zamieszkać jej synek. Dostaje pracę w lokalnej gazecie. W tym samym czasie ginie bez śladu 16-letnia dziewczyna. Poszła do koleżanki na Sylwestra i nie wróciła. Nikt nie wie gdzie może być. Okazuje się, że dziewczyna miała romans z dużo starszym mężczyzną, który dosyć szybko gdzieś wyjeżdża. Gdy ktoś znajduje zwłoki dziewczyny z początku książki zaczyna się śledztwo. Magda jako dziennikarka, oczywiście interesuje się tą sprawą. Kobieta zaczyna swoje własne śledztwo, które może kosztować ją życie. Przez przypadek wpada na trop niezłej afery.

Książka jest bardzo ciekawa. Policja musi rozwiązać sprawę tajemniczych morderstw młodych dziewczyn. Mamy tu kilku bohaterów. Jednym z nich jest tajemnicza dziewczyna, którą ktoś więzi i wykorzystuje. Dziewczyna obwinia się o to, że sama wpakowała siebie i swą siostrę w to bagno. Magda już na samym początku odkrywa o co może w tej sprawie chodzić, przez co dostaje pogróżki. Boi się przede wszystkim o swego syna. Dzięki tej sprawie przestaje myśleć o rozwodzie. W jej życiu też pojawia się stara miłość. Książka ma ten mroczny klimat jaki ja lubię. Może nie jest to taki klimat jak np u Nesbo ale i tak jakiś jest. Mnie się podobała. Ma ona 399 stron. W skali 1-10 daję jej 6. Polecam :)

Czytaliście "Dziewczynę ze śniegiem we włosach"? Jakie macie zdanie na jej temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

2 mar 2014

Eurotrip (2004)

Witam. Jak widzicie po tytule opowiem dziś o bardzo znanej komedii "Erotrip". Nie znam osoby, która by go nie widziała chociażby jeden raz. Co o niej sądzę?



Film rozpoczyna się w momencie ukończenia przez naszych bohaterów szkoły średniej. Głównym bohaterem jest Scott. W ten szczególny dzień dowiaduje się, że jego dziewczyna z nim zrywa. Ma on korespondencyjnego kumpla z Niemiec. Po przeczytaniu od niego maila jest pewien, że facet jest gejem i go podrywa. Rano jego młodszy brat uświadamia go, że jest w błędzie ponieważ Mieke to dziewczyna. Chłopak postanawia pojechać do Berlina by wszystko wyjaśnić. Oczywiście oprócz Berlina uda mu się zwiedzić kawałek Europy. Razem z nim wyruszają jego przyjaciele. Jak to w komediach bywa, w poszczególnych miejscach doświadczą niezłych przygód, nie zawsze miłych ;p. Kiedy udaje im się dojechać do Niemiec okazuje się, że dziewczyna pojechała na wycieczkę do Watykanu. Koniec końców, udaje im się spotkać i wyjaśnić całe nie porozumienie.

Oglądałam ten film nie wiem ile już razy. Za pierwszym razem pękałam ze śmiechu. Wiadomo, nie każdy lubi tego typu humor i dlatego nie wszystkim się on spodoba. Nasi bohaterzy mają przekonanie, że jadą do krainy seksu. Nie wiem z czego to przekonanie się wywodzi, że Europa to dobre miejsce na zaliczenie. W wielu filmach się z tym spotkałam. Moim zdaniem to bzdura. Ale nie ważne. Ta czwórka przeżyje niezłe odloty i sytuacje z kosmosu. Widać w tym filmie stereotypy, np że Anglia to tylko kibole, Holandia to kraj seksu a Niemcy to Hitler. Mimo wszystko ja lubię ten film. Świetnie nadaje się na nudny wieczór. Ja oceniam go na 8 punktów w skali 1-10. Polecam :)

Trailer:



Widzieliście "Erotrip"? Co o nim sądzicie? Piszcie. Pozdrawiam :)