Witam po "krótkiej przerwie". W dzisiejszej notce powiem trochę na temat książki "Pokuta".
Konrad Jonsson wraca po wielu latach w rodzinne strony, na południe Szwecji. Mimo, że urodził się i mieszkał do 17 roku życia w Tomelilla, to nie darzy tego miejsca jakimś ciepłym uczuciem. Policja poprosiła go o przyjazd w związku z zabójstwem jego adopcyjnych rodziców. Gdy przybył do rodzinnego domu, spotyka swojego przybranego brata Klasa, który nigdy go nie zaakceptował. Czuli do siebie wręcz nienawiść. Klas za jej powód podawał pochodzenie Konrada, który był dzieckiem polskiej imigrantki Agnes, a właściwie Agnieszki. Chłopak trafił do rodziny Jonsonów po tajemniczym zniknięciu matki. Signe i Herman sami zaoferowali pomoc. Konradowi powiedziano, że matka idzie do szpitala ale już nigdy więcej jej nie zobaczył. Jako Polak Konrad był wyszydzany i poniewierany w szkole. Jedynym jego przyjacielem był Sven. Chłopak tak samo jak Konrad był nielubiany i poniżany. Spędzali ze sobą każdą wolna chwilę. Gdy byli już nastolatkami pewna plotka zdecydowała, ze Konrad odciął się od Svena i już nigdy więcej się nie zobaczyli. Dzieciństwo i okres młodzieńczy był dla Konrada czymś strasznym. Jonssonowie nie kochali go i nigdy nie traktowali jak syna. Tak samo przybrany brat, który nie krył się z nienawiścią do niego. Mieszkanie u nich traktował jak przykry obowiązek. Pewnego dnia, w wieku 17 lat Konrad po prostu uciekł do innego państwa. Powodów było wiele ale najbardziej przyczynił się do tego pewien incydent ze Klasem, przez co Signe powiedziała mu, że nie ma już u niej miejsca dla niego w jej domu. Konrad od tamtej pory mieszkał w wielu miejscach ale nigdzie nie poczuł się jak w domu.
Gdy przyjechał do Tomelilla dowiedział się, że jego przybrani rodzice wygrali przed śmiercią większą sumę pieniędzy na loterii. Policja przypuszcza, że właśnie to był powód zabójstwa chociaż nic nie zginęło. Klas zarzucił Konradowi, że przyjechał tylko po spadek. W pewnym momencie staje się nawet głównym podejrzanym. W czasie, gdy wrócił do miasta dochodzi do kolejnego incydentu. Dwóch młodych mężczyzn napada w nocy na starszego człowieka. Traf chciał że staruszek zauważa ich i zabija. Konrad po obejrzeniu miasteczka stwierdza, że jest tu jeszcze bardziej przytłaczająco nic w przeszłości. W hotelu, w którym jest zameldowany spotyka Gertrud, siostrę Svena. Z okazji przyjazdu stary przyjaciel organizuje małe spotkanie. Mężczyźni wyjaśnili sobie stare spory i żałują straconego kontaktu. Na dodatek Konrad nawiązuje romans z jego siostrą. Z powodu przyjazdu chce także dowiedzieć się co tak na prawdę stało się z jego matką. Niestety prawda jest straszna. Przy okazji dowiedziadział się czemu Jonssonowie przygarnęli chłopca, którego nikt nie chciał.
Powiem szczerze, myślałam że książka będzie o wiele lepsza. Oczywiście nie mówię, ze jest beznadziejna. Jest ciekawa i dobrze się ją czyta, jednak jakoś specjalnie mocno mnie nie wciągnęła. Jak dla mnie czegoś w niej brakuje. Chciałam ją przeczytać od pewnego czasu a akurat w księgarni była bardzo atrakcyjna promocją, że nie mogłam nie kupić. Nie uwierzycie ale ja kupiłam ją w Matrasie za 5 zł. Gdybym dała normalną cenę to pewnie bym była ciut zawiedziona a tak to mam ją prawie za darmo. Na duży plus jest jak dla mnie okładka, mroczna i pasująca do kryminału skandynawskiego. Książka ma 380 stron. Ja mimo wszystko ją polecam.
Dajcie znać czy już czytaliście i jak Wam się podobała ta książka. I jestem też ciekawa czy wolicie takie dłuższe opisy książek, bo zdaję sobie sprawę że ja nie streszczam treści tylko próbuję zachęcić krótkim opisem. To by było na tyle. teraz postaram się pisać częściej. Pozdrawiam :)
mi książka bardzo przypadła do gustu, ale nie traktowałam jej jak kryminału, a portret małomiasteczkowej, zwichrowanej mentalności. mam też w planach kolejną powieść autora.
OdpowiedzUsuńTeż się rozczarowałem. Mocno zarysowany wątek obyczajowy, tak jak lubię, ale cóż z tego, skoro facet dużo lepiej radzi sobie we fragmentach typowo kryminalnych. Książka nierówna, fragmentami interesująca, fragmentami nudna. Też kupiłem za kilka złotych, chyba 9 :)
OdpowiedzUsuń